Tusk zbiera podpisy dla Trzaskowskiego w Brukseli. "W godzinę zebraliśmy trzysta"
Rafał Trzaskowski musi w ciągu kilku dni zebrać 100 tysięcy podpisów poparcia, by mógł się zarejestrować jako kandydat KO na prezydenta w nadchodzących wyborach. Ma na to czas do 10 czerwca i sądząc po frekwencji w czasie akcji organizowanych przez jego sympatyków, raczej nie powinien mieć z tym problemu. Jedną z osób, które zbierają podpisy dla Trzaskowskiego, jest Donald Tusk.
Ten kalendarz wyborczy to problem tylko dla jednego kandydata - Rafała Trzaskowskiego. Tylko on bowiem jako nowy uczestnik przystąpił do prezydenckiego wyścigu. Zastąpił w nim wicemarszałkinię Małgorzatę Kidawę-Błońską, która zrezygnowała ze startu w wyborach po serii sondaży dających jej niskie poparcie.
Ogłoszenie nowego kalendarza wyborczego miało miejsce w środę (3 czerwca), więc PiS nie dał Trzaskowskiemu zbyt dużo czasu na zebranie podpisów, bo zaledwie tydzień. Stąd w całej Polsce (i nie tylko) trwa wielka mobilizacja sympatyków opozycji. W mediach społecznościowych możemy odnotować wysyp zdjęć z prowadzonych akcji zbiórek podpisów.
Czytaj też: "Dlaczego Andrzej Duda przegra?". Jerzy Sawka twierdzi, że wybory są już przesądzone