Ogórek zakpiła z tego, że Sikorski ma opinię o TVP, choć jej nie ogląda. Cięta riposta europosła
Ostra wymiana zdań pomiędzy Radosławem Sikorskim a Magdaleną Ogórek przeniosła się z radia na Twittera. Nikt nie chce odpuścić, a riposty są coraz ostrzejsze. Wszystko zaczęło się od tego, że Sikorski nazwał TVP "szczujnią" – oburzyła się na to pracownica TVP Info, która w 2015 roku kandydowała w wyborach prezydenckich z poparciem SLD.
Sikorski stwierdził, że "Polska powinna być w grupie trzymającej władzę w Unii Europejskiej, a nie być pod pręgierzem grożących nam sankcji, do których doprowadził prezydent Duda i PiS". – Dochodzi do "szczucia" na Unię Europejską w programach telewizyjnych, również tych z pani udziałem. Trudno być przywódcą, jeżeli non stop się szczuje na to, czemu chce się przewodzić – powiedział Sikorski.
– Proszę obejrzeć chociaż jeden z moich programów, tam szczucia na Unię Europejską na pewno pan nie uświadczy – zaoponowała Ogórek. Ten nie pozostał dłużny i odpowiedział, że oglądanie TVP nie wchodzi w rachubę, bo nie pozwala mu na to "klauzula sumienia".
– Klauzula sumienia nie pozwala mi oglądać tej szczujni, którą stała się Telewizja Polska. Andrzej Duda dał dwa miliardy na partyjną telewizję, zamiast na służbę zdrowia. Wrócił Jacek Kurski i teraz będzie turbodoładowanie tej propagandy, którą codziennie uprawiacie. Jacek Kurski jest znany z najbardziej cynicznych, chamskich i brutalnych zachowań w polityce – przyznał europoseł.
Screen z Twittera