Jest coś, co przeraża mnie bardziej niż szczucie Dudy na LGBT. Że to się podoba wielu Polakom

Michał Gąsior
Prezydent Duda, poseł Czarnek czy europoseł Brudziński nie prowadzą nagonki na ludzi LGBT z czystej nienawiści czy głupoty. Robią to z cynizmu. Jeśli jest coś gorszego niż ich słowa, to postawa wielu Polaków, którzy zagłosują na kandydata PiS, bo politycy tej partii odmawiają człowieczeństwa gejom i lesbijkom. W nich nienawiść autentycznie buzuje, a PiS mówi im "tylko": nie musicie się wstydzić.
Co Polacy myślą o LGBT? Fot. Maciek Jaźwiecki / AG
"To nie ludzie, to ideologia" (Jacek Żalek), "Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją" (Przemysław Czarnek), "Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia" (Andrzej Duda). Wielu komentatorów pisze, że w ten sposób PiS właśnie przestrzelił sobie oba kolana i utopił kandydaturę Dudy w wyborach prezydenckich. Że co prawda straszenie uchodźcami przyniosło efekt w poprzednich kampaniach, ale tym razem jest "za grubo", pisowcy za bardzo dołożyli do pieca. Że – skoro Duda stał się antybohaterem zagranicznych mediów – to jego wizerunek jest w ruinie. Problem w tym, że póki co to nic innego, jak pobożne życzenia. Tak naprawdę na ten moment nie wiemy, jak Polacy zareagują na słowa Dudy i innych polityków prawicy przy urnie wyborczej (jedyny sondaż przeprowadzony po ataku na LGBT nie pokazał radykalnych zmian). A wręcz możemy się spodziewać, że reakcja będzie odwrotna, niż wskazywałoby na to oburzenie, które dziś wylewa się z każdej strony.


Myślicie, że Duda zagrał brudną kartą LGBT, bo jego sztabowcy stracili kontakt z rzeczywistością i nie przeczytali na Twitterze, że to "prosta droga do przegranej"? A może w Wiadomościach TVP już całkiem odpięli wrotki i praktycznie dzień w dzień grzeją temat LGBT na szkodę swojego kandydata? Prawda może być brutalna i gorsza nawet niż cyniczne, przywołujące najgorsze skojarzenia szczucie polityków PiS. Otóż dla wielu wyborców ta propaganda będzie zachętą do oddania głosu na Dudę. Nie chodzi wyłącznie o głośnych homofobów, kiboli czy nacjonalistów, którzy plują na uczestników Marszów Równości. Za fasadą "politycznej poprawności" kryje się naprawdę wielu Polaków, którzy myślą tak, jak mówi np. poseł Czarnek, ale na co dzień się z tym nie afiszują. Może nawet oficjalnie deklarują się jako neutralni w stosunku do innych orientacji seksualnych. Wstydzą się swojego strachu, swojej nienawiści, bo tak każe poprawność.

Jedno z badań pokazało, że blisko połowa Polaków uważa, że geje i lesbijki obnoszą się ze swą orientacją seksualną, co trzeci, że obrażają uczucia religijne, co piąty, że chcą krzywdzić dzieci. Homofobicznych jest 6 na 7 zwolenników PiS i Konfederacji. Najwięcej pogardy mają faceci w wieku 40-59 lat.

Czytaj także: Gwarantuje 500+, ale zakazuje promowania LGBT. Prezydent Duda podpisał Kartę Rodziny

Co tym Polakom mówi teraz obóz Dudy? "Koniec z pedagogiką wstydu (pojęcie ukute przez Jarosława Kaczyńskiego w 2019 roku"! Liberalne elity nie będą wam mówić, co powinniście myśleć o gejach i lesbijkach. Macie rację, j***ć pedałów, macie do tego prawo". Oczywiście PiS nie zawsze mówi to wprost. Ale nie łudźmy się, że przeprosiny Brudzińskiego czy odwrót Czarnka to świadectwa skruchy czy prawdziwa obawa o "przegrzanie tematu". To element strategii.

Czytaj także: Strefy wolne od LGBT? W Polsce pojawiły się dziwne tablice podczepiane do znaków drogowych

Mleko się rozlało. Teraz sztabowcy Dudy pewnie siedzą przed laptopami i z uśmiechem obserwują co bardziej radykalne reakcje na własną propagandę. Każdy happening środowisk LGBT jest dla nich paliwem, a dla TVP pretekstem, by przedstawić ludzi innej orientacji jak dziwadła, które po zwycięstwie Trzaskowskiego staną się realnym zagrożeniem dla tradycyjnego, polskiego domu.

Wiem, to straszne. Ale za strasznymi działaniami ekipy PiS kryje się właśnie taka, straszna prawda o sporej części polskiego społeczeństwa.