Ziobro na pomoc Dudzie przed II turą. Ujawniono, jak mogą próbować zaszkodzić Trzaskowskiemu

Adam Nowiński
Andrzej Duda cały czas nie wie, jak w II turze zagłosują zwolennicy PSL, Konfederacji czy Szymona Hołowni. W zniechęceniu im Rafała Trzaskowskiego miałby pomóc Zbigniew Ziobro i prokuratura – podaje Onet.pl. Chodzi o dwa śledztwa, które mógłby politycznie wykorzystać teraz PiS.
Zbigniew Ziobro może być tajną bronią PiS przeciwko Trzaskowskiemu? Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Pierwszym z nich jest kwestia domniemanego nielegalnego finansowania kampanii Rafała Trzaskowskiego do Europarlamentu w 2009 roku. Doniesienie na ten temat złożył na początku kampanii samorządowej wiosną 2018 roku Michał Dzięba, były współpracownik ministra skarbu z PO Aleksandra Grada i dawny znajomy Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy miał wtedy przyjąć 150 tys. zł od znajomego biznesmena.

Prokuratura długo nie wiedziała, czy wszczynać śledztwo. W końcu sprawę przeniesiono z Warszawy do Piotrkowa Trybunalskiego i do tej pory nic się w jej temacie nie działo. W tym czasie Trzaskowski pozwał Dziębę w postępowaniu cywilnym. Chodziło o to, że mężczyzna oskarżał go także o zażywanie narkotyków, czemu prezydent stolicy zaprzeczał. Doszło między nimi do ugody, a Dzięba musiał przeprosić polityka PO.


Portalowi Onet.pl udało się dotrzeć do Dzięby. Twierdzi, że do tej pory nikt z prokuratury się z nim nie kontaktował. A gdyby zrobił to teraz, to on uznałby to za działanie polityczne, w którym nie chce brać udziału.

Awaria "Czajki"

Drugą sprawą, którą mógłby wykorzystać PiS w kampanii jest śledztwo CBA w sprawie awarii oczyszczalni ścieków "Czajka". Temat nieczystości pojawił się już przecież kilkukrotnie podczas tej kampanii, nawet podczas ostatnich podtopień w Warszawie.

Często kwestię "Czajki" podejmuje także wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. Obóz PiS lubi wykorzystywać kwestię awarii, na przykładzie której chce pokazać nieumiejętne zarządzanie miastem przez Trzaskowskiego. Czy coś się ruszyło w śledztwie w związku z kampanią?

– Z informacji przekazywanych mi ostatnio przez referenta tej sprawy wynika, że nikt nie usłyszał zarzutów i postępowanie nadal jest prowadzone 'w sprawie' – powiedziała portalowi rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Regionalnej Agnieszka Zabłocka-Konopka.

Politycy KO zaznaczają jednak, że nie boją się żadnej z tych spraw. Wiedzą, że PiS może wykorzystać w kampanii prokuraturę i Zbigniewa Ziobrę, bo od dawna jego politycy szukali haków na Trzaskowskiego, ale nic nie znaleźli.

Czytaj także: Trzaskowski i Duda tego samego dnia w Brodnicy. Tylko jeden odważył się spotkać z mieszkańcami

źródło: Onet.pl