Wypadek autobusu w Warszawie. Arriva odpowiada na decyzję ratusza, będą testy dla kierowców

Karol Górski
Rzeczniczka firmy Arriva zapewniła, że pomimo istniejącej luki prawnej utrudniającej identyfikowanie osób pod wpływem narkotyków, firma zamierza wprowadzić dodatkowe środki kontroli. – Rozpoczęliśmy badania wszystkich kierowców – poinformowała.
Rzeczniczka Arrivy poinformowała, że firma wprowadza dodatkowe testy dla kierowców. Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Nie milkną echa wczorajszego wypadku autobusu w Warszawie. W organizmie jego kierowcy stwierdzono obecność metamfetaminy. Jak ustalił RMF FM, zatrudniała go Arriva – ta sama firma, w której zatrudniony był Tomasz U., który pod wpływem narkotyków doprowadził do tragicznego wypadku na moście Grota-Roweckiego. Mężczyzna został zatrzymany.

Po wczorajszym wypadku miasto czasowo zawiesiło współpracę z tym przewoźnikiem.
Rzeczniczka firmy Joanna Parzniewska przesłała PAP oświadczenie, w którym zapewnia, że firma szanuje decyzję ratusza. Poinformowała też, że po ostatnich zdarzeniach Arriva zamierza wdrożyć w życie nowe procedury.


Czytaj także: Ostra reakcja stołecznego ratusza ws. kierowców po narkotykach. Umowa z Arrivą zawieszona

"Działając w poczuciu najwyższej odpowiedzialności za zdrowie i życie pasażerów, rozpoczęliśmy badania wszystkich kierowców zatrudnionych przez Arriva, pomimo istniejącej luki prawnej oraz nieuregulowanych kwestii kontroli kierowców przez przewoźników pod kątem stosowania środków odurzających" – czytamy w jej oświadczeniu.

Parzniewska napisała też, że Arriva zamierza wystąpić do ministerstwa z pismem "wskazującym na konieczność zmian prawnych w zakresie mechanizmów kontrolnych pracowników w transporcie publicznym". Już teraz w firmie mają zostać wprowadzone szkolenia w zakresie rozpoznawania oznak wpływu narkotyków.

Do wypadku doszło wczoraj przed południem na ulicy Klaudyny na warszawskich Bielanach. Autobus wjechał w zaparkowane wzdłuż jezdni samochody. Jedna osoba została ranna.

źródło: RMF24