Unia Europejska szykuje ogromny zastrzyk pieniędzy dla Polski. Jest jeden warunek

Karol Górski
Polska może otrzymać 63 mld euro na odbudowę gospodarki po kryzysie związanym z pandemią koronawirusa – tak wynika z projektu budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-27. Ale jest haczyk. Żeby Polska otrzymała takie pieniądze, musi przestrzegać unijnych zasad praworządności.
Charles Michel ogłosił projekt budżetu UE na lata 2021-27. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Szef Rady Europejskiej Charles Michel zaproponował w piątek, by budżet na lata 2021-27 wyniósł 1,074 bln euro. Na fundusz na odbudowę po pandemii UE ma przeznaczyć 750 mld euro. Polska może otrzymać z tego funduszu ok. 63 mld euro. To, że taka suma zasili nasz budżet, nie jest jednak pewne. Rada Europejska chce powiązać wypłaty z przestrzeganiem przez państwa praworządności.

Czytaj także: To będzie trudne pół roku dla rządu PiS. Ujawniono, jakie ma plany niemiecka prezydencja w UE

Na pierwszy rzut oka wygląda to na utrudnianie państwom dostępu do unijnych pieniędzy, ale w rzeczywistości Rada Europejska i tak wprowadza mechanizmy mniej restrykcyjne niż te, które w 2018 roku proponowała Komisja Europejska.


Tamta propozycja zakładała, że do odebranie krajowi pieniędzy niezbędna jest tzw. odwrócona większość. Co to znaczy? "Odwrócona większość, co oznacza, że potrzeba większości nie po to, by decyzję przyjąć, ale by ją odrzucić. W tej sytuacji wysiłek znalezienia większości dla odrzucenia propozycji odebrania środków spoczywałby po stronie danego kraju" – tłumaczy portal RMF 24.

Teraz to Komisja Europejska, żeby zamrozić wypłatę, będzie musiała szukać poparcia dla swojej decyzji.

Michel ogłosił też, że chce przeznaczyć więcej środków na wsparcie praworządności. Pieniądze mają popłynąć szerszym strumieniem m.in. do organizacji pozarządowych walczących z dyskryminacją.

Unia w przeszłości miała już zastrzeżenia do przestrzegania przez Polskę praworządności. Zarzucała naszemu rządowi działania sprzeczne z unijnymi wartościami.

Czytaj także: KE wszczyna postępowanie przeciw Polsce. Chodzi o sytuację klientów biur podróży

źródło: RMF 24