Komitet wyborczy Trzaskowskiego złożył protest ws. wyborów. W treści pisma poważne oskarżenia

Karol Górski
Komitet Rafała Trzaskowskiego oficjalnie zażądał powtórzenia wyborów – informuje Onet. To zaskakujące, bo wcześniej w rozmowie z portalem Cezary Tomczyk zapewniał, że nie będą kwestionować wyniku wyborów.
Protest komitetu Trzaskowskiego wpłynął do Sądu Najwyższego. Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta
Onet uzyskał dostęp do dokumentu, który został złożony w Sądzie Najwyższym. Protest zawiera kilkanaście stron, na których komitet Rafała Trzaskowskiego przedstawia swoje zarzuty.

"Jawna agitacja wyborcza"

Na początku pada zarzut dotyczący terminu wyborów. A mówiąc konkretnie – w sprawie "naruszenia art. 128 ust. 2 Konstytucji RP, poprzez wyznaczenie terminów wyborów prezydenckich na dzień 28 czerwca 2020 r. bez podstawy prawnej". Onet podkreśla jednak, że zarzut ten może okazać się nietrafiony, bo przecież Koalicja Obywatelska składa zażalenie na organizację wyborów w terminie, o który sama walczyła.


W proteście pojawia się fragment, mówiący o złamaniu prawa przez TVP. Chodzi o materiały emitowane przez "Wiadomości", które opozycja według portalu uznaje za "ukryte finansowanie kampanii Dudy". W treści znajdujemy także fragment o "jawnej agitacji wyborczej prowadzonej przez publiczną telewizję nawołującą do głosowania na Andrzeja Dudę".

Komitet Trzaskowskiego wysuwa również argument o nieprawidłowościach w trakcie przygotowywania wyborów. Chodzi tu o złą organizację głosowania korespondencyjnego, w tym za granicą, która miała być przyczyną licznych protestów.

Nieważne karty


Są też zarzuty dotyczące przebiegu wyborów. Autorzy protestu mają na myśli m.in. brak kart wyborczych dla osób z zaświadczeniem o możliwości oddania głosu w dowolnej komisji czy odmowę wydania karty osobom, w których rubryce ktoś wcześniej omyłkowo złożył podpis.

W dokumencie pojawia się również wzmianka o przypadkach głosów uznanych za nieważne z powodu dopisków na kartach wyborczych (np., jak pisze Onet, "głosuję na Trzaskowskiego"). Zgodnie z prawem, liczy się tylko to, co napisano w przeznaczonych do tego rubrykach. "Bazgroły" w pozostałej części karty nie powinny unieważniać głosu.

Protest komitetu Trzaskowskiego jest najpoważniejszym z tysięcy protestów, które wpłynęły w ostatnich dniach do Sądu Najwyższego. Sędziowie mają 30 dni na ich rozpatrzenie. Onet podkreśla jedna, że tym przypadku powinni zrobić to szybciej, bo już 6 sierpnia Andrzej Duda ma zostać zaprzysiężony na drugą kadencję jako prezydent RP.

Czytaj także: "Bardzo duża skala nieprawidłowości". Politycy KO ułatwiają złożenie protestów wyborczych

źródło: Onet