"Zastanawiam się, czy już palą dokumenty". "Opozycyjna" flaga pod siedzibą KGB w Mińsku

Karol Górski
W niedzielę po południu przez ulice Mińska przeszedł antyreżimowy Marsz Wolności. Ze stolicy zdjęcia płyną kolejne imponujące ujęcia. Manifestanci przeszli z wielką biało-czerwono-białą flagą – opozycyjnym symbolem – pod oknami siedziby KGB.
Demonstranci pod siedzibą KGB. Fot. Twitter / Franak Viacorka
"Ogromna biało-czerwono-biała flaga naprzeciwko siedziby KGB. Zastanawiam się, czy już palą dokumenty" – napisał na Twitterze dziennikarz Franak Viačorka, który – już tradycyjnie – opublikował wspomnianą fotografię.

Wrażenie robi też zdjęcie wrzucone na Twittera przez serwis NEXTA. Przedstawia ono zapełniony ludźmi stołeczny Plac Niepodległości.

Na tym samym profilu pojawiło się też krótkie nagranie, jeszcze lepiej pokazujące, z jak wielkim tłumem mamy do czynienia. Widać na nim niekończący się ludzki potok przepływający przez ulice Mińska. Większość demonstrantów ubranych jest na biało, wielu z nich trzyma "opozycyjną" flagę.

Flaga z czerwonym paskiem była oficjalnym symbolem państwowym w latach 1991-1995. Jej zmiana była inicjatywą Łukaszenki, który zarządził w tej referendum.


Marsz Wolności to jedna z dwóch dużych demonstracji odbywających się dziś w Mińsku. Wcześniej zorganizowano wiec zwolenników Aleksandra Łukaszenki, na którym pojawił się sam prezydent. Skala obu zgromadzeń jest jednak nieporównywalna. W antyreżimowym marszu podobno bierze udział blisko ćwierć miliona osób, na wiecu Łukaszenki pojawiło się kilka tysięcy uczestników. W dodatku większość z nich była podstawiona.

Czytaj także:

Cichanouska szykuje prawdziwą "bombę". To może zmienić bieg wydarzeń na Białorusi

Kamera uchwyciła śmierć białoruskiego demonstranta. To rzuca nowe światło na sprawę