Słynny most w końcu dopisany do rejestru zabytków. Miał być wysadzony do filmu z Cruisem
Ponad stuletni most nad Jeziorem Pilchowickim (woj. dolnośląskie) stał się w ostatnich tygodniach areną walki między urzędnikami, obrońcami zabytków i filmowcami z Hollywood. Miał być wysadzony na potrzeby zdjęć do najnowszej części "Mission: Impossible". Wydaje się, że cała opowieść będzie miała swój happy end.
Prawdopodobnie całe zamieszanie było wywołane przez osobę, której pozwolono brać udziału przy produkcji. "Krótko mówiąc, osoba ta manipulowała emocjonalną reakcją ludzi w całym tym ruchu, który skompromitował nasze ambicje sprowadzenia naszej produkcji do Polski" – powiedział w wywiadzie reżyser Christopher McQuarrie. Dodał, że że jego ekipa chciała zniszczyć jedynie te fragmenty konstrukcji mostu, które i tak są wadliwe i czekają na usunięcie.
Wszystko wskazuje na to, że most Pilchowicki nie pojawi się jednak w filmie - przynajmniej w scenie wybuchu. We wtorek 18 sierpnia został wpisany do rejestru zabytków (wcześniej figurował jedynie w wojewódzkiej ewidencji zabytków). Poinformowała o tym na Facebooku Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Czytaj też: Zastępca Glińskiego nie zna prawa? Kuriozalne słowa o zabytkowym moście w Pilchowicach