Wstrząsający wywiad byłej gwiazdy "5–10–15". Małgorzata Halber szczerze o swoich nałogach

Ola Gersz
Małgorzata Halber, przed laty gwiazda telewizji młodzieżowej, udzieliła niezwykłego wywiadu. W rozmowie z Markiem Siekielskim na YouTube szczerze opowiedziała o walce z alkoholizmem, uzależnieniem od narkotyków i depresją. Wyznała, że jest Dorosłym Dzieckiem Alkoholików. Mimo to nie obwinia rodziców za swoje trudne dzieciństwo.
Małgorzata Halber opowiedziała o walce z alkoholizmem Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
Małgorzata Halber przed laty zyskała popularność dzięki kultowemu już programowi dla dzieci i młodzieży "5–10–15". Prowadziła też "Twoją Listę Przebojów w TVP", a w latach 2000-2011 była prezenterką w stacji muzycznej Viva. Po odejściu z Vivy Halber nieoczekiwanie zniknęła z show-biznesu. Powróciła dopiero w 2015 roku, w którym wydała swoją głośną książkę "Najgorszy człowiek na świecie". Była prezenterka telewizyjna opisała w nim swoją walkę z alkoholizmem.

Małgorzata Halber o byciu Dorosłym Dzieckiem Alkoholików

41–letnia Halber ponownie poruszyła ten temat w szczerej rozmowie z Markiem Sekielskim w ramach cyklu "Sekielski o nałogach" na YouTube. Pisarka wyznała w nim, że jest Dorosłym Dzieckiem Alkoholików (DDA), a nałóg jej rodziców położył się cieniem na jej dzieciństwie.


– Nie byłam normalną osobą. Byłam dziwolągiem. Co najważniejsze, ta moja persona telewizyjna, również potem, była tak niespójna z tym, co mam w środku. (...) Pamiętam lęk, który we mnie powstał, gdy miałam 6 lat, jak znalazłam moją mamę. Nieprzytomną. Byłam sama w domu, nie wiedziałam, co się stało. Dopiero potem zdałam sobie sprawę, że przez to dostałam nerwicę. Miałam takie nerwobóle, że rodzice wozili mnie do chirurga. Rozdrapywałam rany na całym ciele. A to wszystko ta wesoła dziewczynka z "5-10-15" – opowiadała Halber, która potem sama uciekła w nałogi. Autorka "Najgorszego człowieka na świecie" podkreśliła jednak, że jej rodzice są "wspaniałymi osobami" i nie obwinia ich za swoje trudne dzieciństwo. – Jeśli bym powiedziała to wszystko, to znaczy, że byłabym niewdzięcznym, złym dzieckiem. (...) Oni też mieli zje...ne dzieciństwo. (...) Pamiętam rozmowę z nimi, kiedy ja się już zdiagnozowałam i stwierdziłam, że pójdę na terapię. Mój ojciec zachował się skandalicznie. Wyciągnął wódkę, wypił kieliszek, popatrzył na mnie i powiedział: "no, a tobie nie wolno" – wspominała Halber, która w youtubowym wywiadzie nie ukrywała łez.

Alkohol i narkotyki


Małgorzata Halber wyjawiła również, że podczas walki z alkoholizmem uzależniła się od miękkich narkotyków. – Chodziłam na meetingi. Przystąpiłam do wspólnoty Anonimowych Narkomanów. (...) Myślałam, że jeśli chodzę na terapię, to to mnie chroni, że będę trzeźwa. Okazało się, że nie – wyznała.

Była prezenterka wyszła z ostrych nałogów osiem lat temu. Jej walka wcale się jednak nie skończyła. – Miałam później wpadki. Takie jednorazowe "zapicia". (...) Od lat toczę walkę. Trochę w imieniu prawdy, o której się nie mówi. To jest choroba, która może mieć remisję – podkreśliła w rozmowie z Markiem Sekielskim.
Na pogorszenie stanu Halber wpłynęła również śmierć jej matki. – Teraz jestem w pogłębionej terapii i bardzo ją sobie chwalę. Ona nie ma nic wspólnego z nałogami. Poszłam tam, kiedy zmarła moja mama. W tragicznych okolicznościach. W jak tragicznych może umrzeć alkoholiczka, to już sobie niech każdy sam powie. To było straszne. Ja po prostu, dosłownie i w przenośni, zwariowałam. To był naprawdę koszmar i najgorszy moment mojego życia. Potem "tylko" przeszłam epizod depresyjny – szczerze opowiedziała pisarka.

Małgorzata Halber o walce z nałogiem

Mimo wszystko Małgorzata Halber jest szczęśliwym człowiekiem. 25 listopada ukaże się wspólna książka jej i Olgi Drendy pod tytułem "Książka o miłości", a pisarka kontynuuje terapię i bierze leki. Jak podkreśla, bez "farmakologii" jej szczęście byłoby niemożliwe.

– Biorę leki przeciwlękowe i paroksetynę, którą daje się żołnierzom na PTSD. (...) Pomagają mi więc leki, terapia, umiejętność stawiania granic i robienie tego, na co mam ochotę. Żeby żyć na trzeźwo tak, jakbym żyła, gdybym była pod wpływem – powiedziała w programie "Sekielski o nałogach".

Przeczytaj też: "Krzywdziłem rodzinę. Żeby pić, brałem urlop". Dziennikarz Wojciech Czuchnowski szczerze o alkoholizmie