6 najlepszych cytatów z wywiadu Czaputowicza. Były minister pokazał, jak naprawdę działa rząd PiS

Łukasz Grzegorczyk
Jacek Czaputowicz do niedawna dyplomatycznie ważył każde słowo, ale w ostatnim wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" zdobył się na wyjątkową szczerość. Po rezygnacji z funkcji szefa MSZ opowiedział, jak wygląda sytuacja w resorcie, a także ujawnił szczegóły sporów w rządzie PiS. Przedstawiamy sześć najciekawszych cytatów z rozmowy z byłym szefem dyplomacji.
Jacek Czaputowicz w nowym wywiadzie szczerze opowiedział o polityce rządu PiS. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

1. "Premier stał się stroną sporów z ministrem Ziobrą"

Jacek Czaputowicz nawet nie owijał w bawełnę w kontekście tego, jakie relacje panują między premierem a ministrem sprawiedliwości. – Wcześniej premier był rozjemcą w sporach między ministrami, jak choćby między ministrem Ziobrą a mną ws. praworządności czy taktyki postępowania przed TSUE – wyjaśniał.

Były szef MSZ nie ukrywał jednak, że sytuacja się zmieniła. – Obecnie premier stał się stroną sporów z ministrem Ziobrą – zdradził.

2. "Wydawało mi się, że się rozumiemy"

Ten wątek wywiadu z Czaputowiczem wybrzmiał wyjątkowo mocno. Chodziło o to, że z MSZ wyprowadzono kluczowy element polityki zagranicznej – sprawy europejskie – do Kancelarii Premiera. – Mówiąc precyzyjnie, nie chodziło o politykę europejską, tylko o umiejscowienie działu członkostwo Polski w UE w KPRM – wyjaśniał.


Czaputowicz stwierdził, że to było dla premiera ryzykowne posunięcie, które szybko się potwierdziło. – KPRM ciągle oczekuje od MSZ reakcji, gdy np. komisarz Jourová krytykuje Polskę za reformę sądownictwa. Jednak po przejęciu przez KPRM działu członkostwa Polski w UE nie mamy do tego ani podstaw prawnych, ani kompetencji i koniecznej wiedzy eksperckiej – wskazywał.

Można odnieść wrażenie, że Czaputowicz w ten sposób skrytykował rząd za chaos w relacjach z Brukselą.

3. "W MSZ nie ma nikogo, kto przeszedł przez szkołę dyplomatyczną"


Takie wyznanie byłego ministra można uznać za porażające. Czaputowicz tłumaczył, że nowy minister spraw zagranicznych na pewno dostanie kredyt zaufania, ale czekają go pilne zadania. Chodzi m.in. o wybranie następcy Czesława Langa, który nadzorował kluczowe kierunki. Czaputowicz zauważył, że bez wzmocnienia kierownictwa resortu o kompetencje ściśle dyplomatyczne trudno będzie skutecznie prowadzić politykę zagraniczną, po czym pokusił się o gorzką refleksję. – Na poziomie ministra i wiceministrów nie ma obecnie w MSZ nikogo, kto przeszedł przez szkołę dyplomatyczną, szczeble kariery czy był choćby na jakiejś placówce – ujawnił.

4. "Przyjąłem taktykę, by zbyt często nie pytać innych o pozwolenie"

Czaputowicz w czasie swojej kadencji nie puszczał pary z ust odnośnie strategii w resorcie. W wywiadzie chwalił się swoimi osiągnięciami m.in. poprawą stosunków z Francją, Niemcami czy USA. – Do swoich sukcesów zaliczam też wyciągniecie z głębokiego kryzysu stosunków z Ukrainą i Litwą – wyliczał.

Witold Waszczykowski, jego poprzednik w MSZ wymownie pokazał, że nie zgadza się ze słowami Czaputowicza. Jak się okazuje, Czaputowicz w MSZ miał raczej pod górkę. – Przyjąłem taktykę, by zbyt często nie pytać innych o pozwolenie, tylko robić swoje – oznajmił. Jak zauważył, działał na własną odpowiedzialność, jednak później to było zwykle akceptowane, chociaż "zdarzały się spięcia".

5. "Pewien etap mojej pracy został zakończony. Chodzi też o styl działania"


Czaputowicz pytany o powody swojej dymisji pośrednio wskazał, że nie podobał mu się obecny styl rządów. – Uznałem, że pewien etap mojej pracy został zakończony. Chodzi też o styl działania. Starałem się unikać konfrontacji, nie nadużywać języka geopolityki czy prymatu interesu narodowego – wymieniał. Dyplomata jakby dał do zrozumienia, że jego wizja polityki zagranicznej nie pasowała do koncepcji forsowanej przez rząd. – Obecnie nie widzę możliwości wniesienia większej wartości dodanej do polskiej polityki zagranicznej, dlatego ustępuję – uciął.

6. "Relacje z USA załamały się po nowelizacji ustawy o IPN"

Te słowa Czaputowicza dobitnie pokazały, ile kosztowała nas tocząca się dwa lata temu batalia wokół słynnej ustawy o IPN. PiS ostatecznie zdecydowało się na usunięcie kontrowersyjnych przepisów, jednak dopiero teraz ktoś publicznie przyznał, jak bardzo odbiło się to na naszych relacjach z Amerykanami. Kluczowa dla poprawy stosunków miała być konferencja bliskowschodnia.

– Za jednym stołem w Warszawie posadzić przywódców krajów arabskich z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu. To otworzyło nam drogę do poprawy relacji USA, które zupełnie się załamały po nowelizacji ustawy o IPN – zaznaczał były szef MSZ.

Czytaj także: Szydło sprowadziła Czaputowicza na ziemię. Byłemu ministrowi dostało się za wywiad

źródło: "Rzeczpospolita"