Boniek wściekły na prawicowego dziennikarza. Wystąpił do sądu o zakaz publikacji na swój temat

Karol Górski
Prezes PZPN Zbigniew Boniek wystąpił o sądowy zakaz publikacji na jego temat dla Piotra Nisztora z "Gazety Polskiej Codziennie'. Dziennikarz napisał w jednej ze swoich publikacji, że związek daje zarobić firmie brata Bońka i byłemu agentowi SB. Teraz były piłkarz odniósł się do tych oskarżeń.
Boniek przekonuje, że współpraca PZPN z firmą jego brata jest uczciwa. Fot. Jan Kowalski / Agencja Gazeta
Nisztor w swoim artykule wspomniał, że PZPN współpracuje z firmą brata i bratanka Bońka. Ale oskarżenia o wiązanie koneksji rodzinnych z biznesem to nie wszystko. Z tekstu wynikało też, że związek prowadzi współpracę z firmą zatrudniającą Andrzeja Placzyńskiego, byłego agenta SB, który odpowiadał m.in. za rozpracowywanie Jana Pawła II.

– Firma mojego brata uczciwie zarabia na rynku. Od 20 lat stawia stelaże na imprezach sportowych. A Andrzej Placzyński to pracownik firmy, która ma podpisany kontrakt z PZPN od 2005 roku. W tamtej firmie trzeba pytać o jego zatrudnienie, a nie w PZPN – wyjaśnił Boniek w rozmowie z RMF FM.


W sierpniu Boniek złożył do sądu pozew przeciw dziennikarzowi, od którego zażądał przeprosin i wpłaty pieniędzy na cele charytatywne. Domagał się też tzw. zabezpieczenia na czas procesu, czyli nałożenia na dziennikarza i gazetę zakazu pisania na jego temat. Sąd zaakceptował te żądania.

Zakaz dotyczył przypisywania Bońkowi m.in. powiązań, w przeszłości lub obecnie, z władzami komunistycznej Polski, Służbą Bezpieczeństwa, czy sprawowania przez niego funkcji prezesa PZPN w sposób nieetyczny bądź naruszający prawo.

Czytaj także: "Przecież to nic obraźliwego". Boniek po raz kolejny reaguje na krytykę za wpis o wyborcach Dudy

źródło: "Fakt" / RMF FM