Profesor Simon nie jest zdziwiony rekordowym bilansem zakażeń. Znalazł winnych
– Nie dziwi mnie ten wynik. Mamy środek pandemii, wróciliśmy z wakacji, zaczęliśmy spotykać się w biurach, uczniowie i nauczyciele tłoczą się w szkołach – powiedział Wirtualnej Polsce profesor Krzysztof Simon, ordynator jednego z oddziałów zakaźnych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu. Tak skomentował nowe dane z resortu zdrowia.
Czytaj też: "Prymitywne chamstwo". Prof. Simon bez ogródek podsumował osoby, które nie noszą maseczek
– Część społeczeństwa jest zmęczona obostrzeniami, część przestała zaleceń przestrzegać. Pojawiły się skandaliczne ruchy, które sprzeciwiają się noszeniu maseczek ochronnych i twierdzą, że obostrzenia naruszają prawa demokratyczne człowieka. To ludzie, którzy demokrację interpretują w fałszywy sposób i mają głęboko antyspołeczne nastawienie – stwierdził profesor Simon.
Epidemiolog zwraca też uwagę na osoby, które nie myją rąk i nie przestrzegają zasad dystansu społecznego – one również stają się coraz większym problemem.Osoby, które walczą z nakazem noszenia maseczek ochronnych doprowadzają do fermentu w państwie i narażają życie i zdrowie innych ludzi. Kto za nimi stoi?
Demokracja jest wtedy, kiedy szanujemy wzajemnie siebie i nie narażamy zdrowia i życia innych.
Profesor Simon przypomina również, że przypadków zakażeń będzie coraz więcej, bo nadal są organizowane wesela, zgromadzenia i zbliżają się chłodniejsze wieczory. Wciąż nie jest to druga fala epidemii w Polsce. – Cały czas mamy tę samą epidemię, która miała swój początek, spadek, a teraz się tli – przyznaje.
Dodajmy, że od początku pandemii w Polsce odnotowano już 78 330 przypadków koronawirusa. Zmarło 2282 osób, u których stwierdzono infekcję. Wyzdrowiało natomiast 63 861 pacjentów.
Czytaj też: Rzecznik MZ komentuje rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem. "Efekt powrotu"
źródło: wp.pl