Nie wstydź się trądziku. Ten ruch na Instagramie pomoże ci walczyć z kompleksami na punkcie cery

Ola Gersz
Ciałopozytywność nie ogranicza się do sylwetki czy wagi. W końcu również cera – szczególnie ta z trądzikiem, krostami, pryszczami – jest powodem kompleksów, szczególnie u ludzi młodych. Popularność na Instagramie zdobył ruch #acnepositivity, który normalizuje "brzydką" cerę. "Trądzikowe instagramerki" nie wstydzą się robić selfie, mimo że w oczach naszej kultury ich skóra nie jest "estetyczna".
Ruch #acnepositivity walczy z kompleksami na punkcie cery Fot. Instagram / skinnoshame i isotretinoinwiths
Trądzik. Słowo, które paraliżuje nastolatki. Bo przecież cera musi być nieskazitelna, a twarz zgodna z "kanonem piękna". Kanonem, który – na szczęście – powoli, ale skutecznie kruszy ruch bodypositivity, czyli ciałopozytywność. Jednak cera to wciąż powód kompleksów tysięcy młodych – i wcale nie tylko – ludzi.

Problem z trądzikiem, problem z samoakceptacją


– Jako nastolatka miałam problem z trądzikiem. Ale widziałam w sobie jeszcze większy problem – cierpiałam dodatkowo na dysmorfofobię, przez co pryszcze o wielkości paru milimetrów miały w moich oczach kilka centymetrów – opowiada Kasia.


Kasia miała szczęście. Nie była wytykana palcami, co jest smutną codziennością wielu osób borykających się ze swoją cerą. – Czy byłam akceptowana przez innych? Raczej tak, mało kto zwracał uwagę na moją cerę. Dużo osób nawet nie widziało moich pryszczy, dopóki ja ich im nie pokazałam palcem – wyznaje. Nastolatką już nie jest, ale problemy z cerą ma nadal. Jednak Kasia podkreśla, że wcale się tym nie przejmuje. – Kiedy zaczęłam współżyć, moje problemy z trądzikiem, a przede wszystkim z samoakceptacją, zniknęły. Być może hormony wróciły do normy. Wiem, co źle wpływa na moją cerę, dlatego ograniczam jedzenie ostrych rzeczy, słodyczy, a także staram się nie stresować, bo potem całe moje zdenerwowanie wyłazi mi na buzi – mówi.

Agata Rubik o trądziku


Jakiś czas temu na wyznanie dotyczące trądziku zdobyła się na Instagramie Agata Rubik. Żona Piotra Rubika opublikowała dwa zdjęcie z młodości, na których prezentuje swoją cerę. Fotografie mało Instagramowe, co sama zresztą podkreśliła.

"Nie są to ładne zdjęcia... To był okres, kiedy nie lubiłam, jak mi je robiono. Moja cera była fatalna, próbowałam wszystkiego. Wydawałam kupę kasy na najlepszych dermatologów, na antybiotyki i przedziwne kremy" – zdradziła żona Piotra Rubika. Rubik, która może poszczycić się teraz zdrową, świeżą cerą, wyjawiła, że pomogła jej dieta, a dokładniej rezygnacja z nabiału. "Dziś bardzo często słyszę, że mam ładną cerę i jestem z tego bardzo dumna. Wiem, że każdy przypadek jest inny, ale jeżeli macie problemy skórne i nie zastanawialiście się nigdy nad swoją dietą, to może warto to zmienić" – poradziła.

I chociaż przyczyny trądziku oraz sposoby jego leczenia u każdego są inne, to post Rubik był wśród polskich celebrytów ewenementem. Mamy coraz więcej pewności siebie, jeśli chodzi o wagę czy cellulit, ale cera wciąż jest wstydliwym tematem. Rubik przełamała tabu, za co chwalili ja internauci, ale (nie)świadomie zrobiła coś jeszcze: wpisała się w ruch #acnepositivity na Instagramie.

"Wyglądasz obrzydliwie"


Zaczęło się od Em Ford, która w 2015 roku opublikowała na YouTube wideo "You Look Disgusting" ("Wyglądasz obrzydliwie"). "Trzy miesiące temu zaczęłam publikować w social mediach swoje zdjęcia bez makijażu. W tym filmie pokazuję prawdziwe komentarzy, które pojawiły się pod zdjęciami mojej twarzy" – podpisała film influencerka, którą obserwuje na Instagramie prawie 790 tysięcy osób.
"Nie mogę na nią patrzeć", "Obrzydliwe", "Czy ona w ogóle myje twarz?", "Co do cholery jest nie tak z jej twarzą?", "Fuj", "Wyglądasz obrzydliwie" – to tylko niektóre komentarze pod zdjęciami Em Ford z trądzikiem.

A jak internauci komentowali fotografie kobiety w pełnym makijażu? "Jesteś piękna", "Wyglądasz cudownie", "Perfekcja" i... "Nakładasz za dużo makijażu", "To przepiękne, ale obrzydliwe", "Okłamujesz nas", "To powinno być nielegalne", "Dalej wyglądasz jak gówno", "Jesteś taka brzydka, to dlatego się malujesz", "Wyobraźcie sobie, że budzicie się koło niej rano", i tak dalej, i tak dalej.

Fakt, że Ford odważyła się pokazać swój trądzik był dla wielu oburzający. Kiedy widzieli ją umalowaną, zarzucali jej kłamstwo, byli wkurzeni, zniesmaczeni. Kiedy widzieli ją bez makijażu, mówili, że mają odruchy wymiotne. Kobieta znalazła się w błędnym kole. Nie była akceptowana w żadnej ze swojej wersji. Film "You Look Disgusting" stał się viralem. Do dzisiaj obejrzały go prawie 34 miliony ludzi. Ford stała się jedną z pierwszych osób w internecie, która zaczęła walczyć z zawstydzaniem z powodu cery. Powoli raczkować zaczął ruch #skinpositivity, który doczekał się odłamu #acnepositivity. Tutaj nie było już żadnych tabu, a "trądzikowe influencerki" szły na całość.

Trądzik i brokat


I nadal idą. Kont poświęconych akceptacji trądzikowej skóry jest na Instagramie od groma. Młode dziewczyny pokazują swoje twarze, których nie zakrywa fluid i korektor. Uśmiechają się do kamery, pokazują swoje krosty z bliska, często ozdabiają je kwiatami czy brokatem. Niektóre ich fotografie to małe dzieła sztuki.

W ten sposób "instagramerki od cery" pokazują, że trądzik można zaakceptować, można z nim żyć. Ba, może być nawet piękny. Co sądzi o nich Kasia? – Zdjęcia oznaczone hashtagiem #acnepositivity są piękne, ale widać, że pozowane. Ktoś przemyślał całą grę światłem, a światło może niekiedy działać jak Photoshop – zauważa. Jednak mimo tych uwag nie ma wątpliwości: ten ruch robi masę dobrego.

– Żałuję, że nie było takiej inicjatywy, gdy byłam jeszcze nastolatką. Z pewnością czułabym się dzięki temu lepiej – wyznaje. Jednak podkreśla, że przed nam jeszcze długa droga.

Już coś się jednak udało: cera – która jak napisała pod swoim postem Agata Rubik, nie jest "ładna" – została znormalizowana. Powoli przestaje być czymś wstydliwym, powodem wykluczenia. Ruch #acnepositivity, podobnie jak ciałopozytywność, zadaje bowiem proste pytanie: kto mówi nam, co jest ładne i jakim prawem?