"Giną też w wypadkach". Zdumiewający komentarz członka rządu ws. śmierci zakażonych pedagogów

Karol Górski
Pod koniec ubiegłego tygodnia zmarło dwoje pedagogów zakażonych koronawirusem. – Oczywiście jest to ogromna tragedia, ale pamiętajmy też, że pedagodzy giną np. w wypadkach samochodowych – stwierdził przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber.
Schreiber skomentował śmierć dwojga pedagogów zakażonych koronawirusem. Fot. Łukasz Antczak / Agencja Gazeta
W niedzielę dotarły do nas smutne informacje o śmierci dwojga pedagogów, u których wcześniej wykryto zakażenie. Jeden ze zmarłych to 31-letni nauczyciel z Zawiercia, Kamil Pietrzyk. Według nieoficjalnych informacji mężczyzna nie miał żadnych chorób towarzyszących. Drugą ofiarą jest Beata Ćwik-Rumińska, pedagog z podstawówki w Osieku.

Na antenie radiowej trójki Schreiber został zapytany, czy w związku z tymi tragicznymi wydarzeniami rząd rozważa zamknięcie szkół. Przyznał, że sytuacja jest analizowana, ale na razie nie ma powodów, by wrócić do zdalnego nauczania.


– Łącząc się w bólu z rodzinami ofiar, oczywiście jest to ogromna tragedia, ale pamiętajmy też, że pedagodzy giną np. w wypadkach samochodowych – zaznaczył.

W dalszej części rozmowy prowadząca program Beata Michniewicz zauważyła, że zmarli pedagodzy nie byli starszymi ludźmi. – Ale też chyba nie ma dowodów na to, że taki a nie inny zawód wpłynął na ich śmierć – odparł Schreiber.

Wraz ze wzrostem liczby zakażeń, pojawia się coraz więcej opinii, wedle których powrót do szkół był błędem. Właściwie od początku września w placówkach oświaty niemal codziennie wybuchają kolejne ogniska koronawirusa. Od poniedziałku trwa protest samych uczniów, którzy nalegają na przywrócenie zdalnego nauczania.

Czytaj także: Łódzki wykładowca organizuje protest przeciwko Czarnkowi. "To zwykły awanturnik polityczny"

źródło: Polskie Radio