"Głosowałem niestety na PiS i Dudę". Bezcenne miny prowadzących "W tyle wizji"
Nie zawsze jest tak, jak zaplanowano to w TVP. Do programu "W tyle wizji" zadzwonił rolnik oburzony rozwiązaniami tzw. Piątki dla zwierząt. Prowadzący na koniec zapytał dzwoniącego, na kogo głosował w ostatnich wyborach parlamentarnych. Odpowiedź sprawiła, że w studiu zapanowała konsternacja.
Podkreślił, że rząd PiS wyprowadza hodowle zwierząt poza granice jurysdykcji prawa europejskiego, na czym ucierpią zwierzęta, gdyż biznes będzie działał w krajach, gdzie nikt nie przejmuje się ich cierpieniem.
– Najbardziej nas rolników boli, że ten cios nie przyszedł z Moskwy, nie przyszedł z Berlina, tylko z polskiego Sejmu. My tego po prostu nie rozumiemy – mówił widz programu ku coraz większemu zdziwieniu Doroty Łosiewicz i Marcina Wolskiego.
Wolski zapytał rolnika o preferencje polityczne. – Głosowałem niestety na Prawo i Sprawiedliwość. I na pana prezydenta Andrzeja Dudę. Teraz bardzo tego żałuję – skwitował. I w studiu zapanowała konsternacja.
Czytaj także: Zapytano Polaków, co sądzą o Piątce dla zwierząt. Mają do niej jednoznaczny stosunek
Do założeń tzw. Piątki dla zwierząt należy m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych czy ograniczenie uboju rytualnego. Choć większość Polaków, w tym mieszkańców wsi, popiera założenia projektu, to uderza on w twardy elektorat PiS, czyli w rolników.