Kuriozalny apel wiceministra. Chce zaprzestania protestów ze względu na pandemię

Adam Nowiński
PiS musiało zdawać sobie sprawę, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji nawet w czasie epidemii wyciągnie na ulice setki tysięcy osób. Mimo to i tak zdecydowano się na ten krok. Teraz wiceminister zdrowia Waldemar Kraska apeluje o zaprzestanie protestów. Jako powód podaje... epidemię.
Kraska apeluje do protestujących. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Waldemar Kraska był gościem niedzielnej rozmowy w Polskim Radiu 24. Wiceszef resortu zdrowia zapytany został o protesty, które zostały wywołane wyrokiem TK w sprawie aborcji. Kraska negatywnie ocenił to, że ludzie wyszli teraz na ulice.

Czytaj także: Miałem koronawirusa w rodzinie. Po trzech tygodniach kwarantanny zdradzę ci, co cię czeka

– Jeżeli widzę na ulicach ludzi krzyczących, głowa przy głowie, to są idealne warunki do tego, by doszło do zakażenia – stwierdził wiceminister zdrowia. – Maseczki na pewno ograniczą w jakimś stopniu, ale nie chronią nas. Potem wracamy do domów, rodziców, dziadków. To oni mogą zapłacić najwyższą cenę, mogą umrzeć – dodał.


Nie wspomniał jednak, że to decyzja Trybunału, który jest kontrolowany przez sędziów wybranych przez jego partię, "wyciągnął" ludzi na ulice. Delegalizacja przepisu, który pozwalał na abortowanie płodu z wadami genetycznymi i deformacjami uderza w podstawowe prawa człowieka Polek. Mimo to, Kraska zwrócił się do nich z apelem.

– Apeluję, by w czasach pandemii powstrzymać się od gromadzenia się. Ja wiem, że jest demokracja, że możemy wyrażać swoje poglądy, ale to nie jest czas, byśmy się na ulicach tak tłumnie gromadzili. To może być bomba biologiczna – zaznaczył Waldemar Kraska.

Przypomnijmy, że Prawo i Sprawiedliwość jest mocno krytykowane za swoją postawę wobec walki z epidemią koronawirusa. Wielu ekspertów w mediach, w tym na łamach naTemat.pl zaznaczało, że rząd stracił miesiące na przygotowania i w tym czasie zajmował się wyborami i wewnętrzną walką o stołki.

A efekty tego braku przygotowania są widoczne szczególnie teraz. Od kilku dni liczba nowych zakażonych nie spada poniżej 11 tys. dziennie. W niedzielę dowiedzieliśmy się, że w ciągu ostatniej doby wykryto aż 11 742 nowych przypadków koronawirusa. Najwięcej w województwach: mazowieckim, kujawsko-pomorskim i śląskim.

Czytaj także: Tyle osób może umrzeć na raka przez pandemię. Lekarz mówi, jak Polacy "przegapiają" nowotwór

źródło: Polskie Radio 24