"Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę". Ks. Lemański stanowczo o postawie Kościoła
Protestujący w związku z wyrokiem TK Julii Przyłębskiej ws. aborcji wzięli w niedzielę "na celownik" kościoły. Nie bez powodu. Kościół w Polsce otwarcie wspierał rządzących w dążeniu do ograniczenia prawa aborcyjnego. Sprawę trafnie skomentował w mediach społecznościowych ksiądz Wojciech Lemański.
Czytaj także: Protestujący przerwali mszę w poznańskiej katedrze. Ksiądz wezwał policję
W ten sposób duchowny skomentował sceny, które miały miejsce przed kościołem Świętego Krzyża w Warszawie podczas protestu przeciwko zakazowi aborcji w przypadku wad płodu. Ani proboszcz, ani księża ze wspomnianej świątyni nie wyszli do zgromadzonych.
Zakaz aborcji - Kościół się cieszy
Polscy hierarchowie Kościoła przyklasnęli na wieść o tym, że Trybunał Julii Przyłębskiej zakazał aborcji w przypadku deformacji i wad genetycznych płodu. "Cieszę się ogromnie z tej epokowej zmiany" – pisał w liście przewodniczący episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki. Nic więc dziwnego, że protestujący wybrali na miejsce protestu okolice kościołów.Szczególnie gorąco było przed kościołem Świętego Krzyża w Warszawie. Tam doszło do agresji ze strony narodowców, którzy wraz z policją "pilnowali" wejścia do świątyni. Jedną z kobiet, która jest widoczna na zdjęciu udostępnionym przez księdza Lemańskiego, grupa narodowców miała zrzucić ze schodów. Wezwano do niej karetkę.
Czytaj także: Nerwowo przed kościołami w Polsce. Kolejne protesty w obronie praw kobiet