Karczewski o "wyroku śmierci". Zadał organizatorom Strajku Kobiet jedno pytanie

Karol Górski
Senator PiS i lekarz Stanisław Karczewski zabrał głos ws. odbywającego się w czasie pandemii Strajku Kobiet. Zarzucił organizatorom demonstracji, że narażają życie niewinnych ludzi.
Karczewski zaznaczył, że pyta "jako lekarz, nie polityk". Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
"Prosto z dyżuru, na którym są chorzy #Covid_19 w ciężkim stanie, zadaję pytanie jako lekarz, nie polityk: czy organizatorzy, uczestnicy i ci którzy zachęcają do protestów #StrajkKobiet, zdają sobie sprawę, że wydają wyrok śmierci na tysiące niewinnych ludzi?" – napisał na Twitterze Stanisław Karczewski, który wcześniej zasłynął wypowiedzią o jabłkach jako sposobie na koronawirusa.

To nie pierwszy raz, gdy na profilu polityka związanego z PiS pojawia się taki wpis. O tym, że organizatorzy protestów narażają ludzkie życie pisali m.in. Błażej Poboży i Maciej Wąsik z MSWiA. Ten drugi zwrócił się do opozycji, której zarzucił, że "ma krew na rękach". W podobnym tonie wypowiadał się też Jarosław Kaczyński.


Takie słowa nie robią jednak wrażenia na organizatorkach Strajku Kobiet, choć przypomnienia o dystansie i maseczkach pojawiają się cały czas. W piątek w Warszawie odbyła się prawdopodobnie największa z dotychczasowych demonstracji, a na poniedziałek zaplanowano kolejną blokadę ulic.

Czytaj także: Historycy z UW odpowiadają politykom PiS, którzy łączyli piorun ze Strajku Kobiet z nazistami