Najman zabrał głos po dyskwalifikacji na Fame MMA. Wyjaśnił, dlaczego rzucił się na "Don Kasjo"

Adam Nowiński
Marcin Najman przerwał milczenie i skomentował wydarzenia z sobotniej gali Fame MMA 8. w Łodzi. Wytłumaczył, dlaczego zachowywał się tak, że został zdyskwalifikowany podczas walki z Kasjuszem Życińskim.
Marcina Najman skomentował walkę z Kasjuszem Życińskim. Fot. Facebook / Marcin Najman
"Gdy walczy się ze Świnią, która próbuje ci rozbić rodzinę i która jako jedyna nie chce walczyć w MMA, pomimo iż walczy w Fame MMA. To może się człowiek zagotować" – napisał na Twitterze Marcin Najman. W ten sposób zawodnik skomentował dyskwalifikację podczas pojedynku z Kasjuszem Życińskim. Wspomniana próba "rozbicia rodziny" to prawdopodobnie zarzuty, jakie stawiał pod adresem Najmana "Don Kasjo" przed walką.

Na jednej z konferencji prasowych twierdził, że "El Testosteron" miał romans z Moniką Godlewską po Fame MMA 5. Ten jednak zdementował jego słowa i zapowiedział złożenie pozwu.

Dyskwalifikacja i porażka


Przypomnijmy, że na gali Fame MMA 8. obaj zawodnicy zmierzyli się po raz pierwszy. Konfrontacja obu zawodników odbyła się na zasadach boksu pokazowego w małych rękawicach, w związku z czym nie wliczała się ona do ich dorobku zawodowego.


Najman od samego początku zaczął agresywnie, ale dał się ponieść emocjom i zaczepkom rywala, bo pomyliły mu się dyscypliny i ... obalił Życińskiego, co jest niedozwolone w pojedynku na takich zasadach. Zawodnikowi z Częstochowy odjęto więc punkt. Ale nie ostudziło to emocji Najmana, bo chwilę później kopnął "Don Kasjo" i decyzją sędziów został zdyskwalifikowany.

Czytaj także: To on wygrał z Najmanem w Fame MMA 8. Kim jest Kasjusz "Don Kasjo" Życiński?