Rzecznik KGP bezradny w rozmowie z Kraśką. Dziennikarz przyparł go do muru
Rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Ciarka był gościem Piotra Kraśki w poniedziałkowym wydaniu "Faktów po Faktach" na antenie TVN24. Dziennikarz postawił funkcjonariusza w ogniu niewygodnych pytań. Odpowiedzi Ciarki zwykle były zdawkowe i wymijające.
Czytaj także: Nerwowo przed komendą na Wilczej. Demonstranci odbili kobietę z rąk policji
Piotr Kraśko zauważył, że policjanci mogli wyjaśnić sprawę przed zabraniem fotoreporterki do radiowozu. – Legitymacja prasowa czy jakikolwiek inny dokument nie zwalnia nas z odpowiedzialności za podejrzenie popełnienia przestępstwa – odpowiedział Ciarka.
Dziennikarz poruszył też temat pałowania demonstrantów podczas protestów, które odbyły się w zeszłą środę. Dopytywał, jak protestujący mają rozróżnić chuligana z pałką teleskopową od policyjnego tajniaka. Odpowiedź rzecznika była wymijająca, stwierdził, że nie może "zdradzać policyjnej kuchni".
Przypomnijmy, w poniedziałek w Warszawie odbywa się kolejna blokada ulic w ramach Strajku Kobiet. Demonstranci zgromadzili się m.in. przed siedzibą MEN. Wieczorem protesty skupiły się w okolicach komendy przy ul. Wilczej, gdzie przebywają zatrzymani, wcześniej była tam też Grzybowska jednak po godz. 19:00 opuściła komisariat.