Uczestnik "Big Brothera" wypowiedział się o ofiarach gwałtu. Po tych słowach zerwano z nim kontrakty

Bartosz Świderski
Victor Stadnichenko, były uczestnik drugiej edycji programu "Big Brother", odniósł się na swoim Instagramie do jednego z komentarzy dotyczących ofiar gwałtu. Jego obrzydliwa odpowiedź doprowadziła do utraty przez niego kontraktu z popularną marką modową oraz agencją modelingową.
Victor Stadnichenko z "Big Brothera" stracił kontrakt przez swoje zachowanie. Fot. Youtube.com/tvnpl
Czytaj także: "Sprawcy podpisali się na jej ciele". Rzeczniczka ofiary D'Angeliki ujawnia kulisy sprawy

"Moje ulubione twoje myśli to: 'Jeb*ć osoby, które przeżyły gwałty'" – czytamy w wiadomości na Instagramie, do której odniósł się później Victor Stadnichenko. "Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny" – napisał uczestnik "Big Brothera".

Słowa celebryty wywołały duże poruszenie w internecie. Część internautów zwróciło się do Reserved z prośbą o wydanie stanowiska w tej sprawie. Warto wspomnieć, że Stadnichenko reklamował ubrania dla tej polskiej marki.
Fot. Instagram.
"Zapoznaliśmy się dokładnie z całą sytuacją. Jesteśmy firmą, której filarem są kobiety, więc dla nas poglądy głoszone przez tego modela są nie do przyjęcia. Zdecydowaliśmy o tym, że usuniemy z naszej strony wszystkie zdjęcia z Victorem Stadnichenko, a także nie będziemy kontynuować współpracy" – brzmi oficjalne stanowisko Reserved.
Fot. Instagram/dabrowskadaria_; rebelmodels
Podobny krok podjęła agencja modelingowa Rebel Models. "Pod naszymi skrzydłami nie będzie zgody na zachowania umniejszające krzywdom ofiar, dlatego w dniu dzisiejszym zdecydowaliśmy, by zakończyć współpracę z Victorem" – czytamy w oświadczeniu. Model również zamieścił na Instagramie post, w którym wyjaśnił swoje zachowanie. "Swój tekst zacytowany znaną fraszką Jana Izydora ''Myjcie się dziewczyny - nie znacie dnia ani godziny'' był sarkastycznym, obrzydliwym chamstwem z mojej strony w stronę obrzydliwego, chamskiego pomówienia mnie jako osoby wspierające gwałty i wyśmiewanie ofiar. Nigdy nie wypowiedziałem takich słów" – zapewnił.


"Moja odpowiedź na obarczający mnie komentarz była po prostu głupią odpowiedzią na głupotę, zmieszania mnie z błotem i osądzania kogoś zupełnie nie znając" – dodał Stadnichenko.

Czytaj także: Co z pieniędzmi za SMS-y oddane na D'Angelikę w "Top Model"? TVN wyjaśnia