"Będą powtarzać te swoje brednie". Tusk opisał mechanizm, którym PiS doprowadzi do Polexitu
Donald Tusk udzielił wywiadu Tomaszowi Lisowi. Był premier i lider Europejskiej Partii Ludowej ostrzega w "Newsweeku" przed Polexitem, do którego, jego zdaniem, doprowadzą władze PiS. Tusk ostrzega również, że znajdujemy się w "punkcie dramatycznie niebezpiecznym" dla Polski.
– Wyprowadzą nas z tej Unii? – pyta Donalda Tuska Tomasz Lis w wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej "Newsweeka". Z całością będzie można zapoznać się w nowym numerze tygodnika. Odpowiedź byłego premiera nie pozostawia złudzeń. – Tak, jeśli pozwolimy im rządzić dłuższy czas – stwierdza.
Jak podkreśla szef Europejskiej Partii Ludowej, "problem z Unią jest taki, że wciąż tak wielu Europejczyków uważa ją za byt trwały i gwarantowany".
– Że można nią wstrząsać, obwiniać za wszystkie własne niepowodzenia i słabości, uderzać w nią kłamstwem i szyderstwem, wykorzystywać jej zasoby i równocześnie podważać fundamenty, na których została zbudowana. A Unia to delikatny twór i skomplikowany mechanizm. Wymaga ciągłej pielęgnacji i wzajemnej lojalności jej członków, inaczej nie przetrwa następnej dekady. Przynajmniej w tym kształcie i składzie – mówi szczerze Donald Tusk.
Czy dojdzie do Polexitu?
Jak rząd PiS, którego lider Jarosław Kaczyński jest "do szpiku kości antyeuropejski w sensie kulturowym", miałby doprowadzić do Polexitu? Zdaniem Tuska atak polskich władz wymierzony w Unię Europejską nie będzie bezpośredni tak długo, jak sondaże będą wskazywać, że Polacy nie zamierzają opuszczać wspólnoty.– Będą jednak ciężko pracowali, aby nastroje się zmieniły. Będą powtarzać te swoje brednie o zgniliźnie Zachodu, a równocześnie Polska, coraz bogatsza, będzie mniej pieniędzy dostawać z europejskiego budżetu – przewiduje były szef rządu w Warszawie.
– Trzeba pamiętać, że w Wielkiej Brytanii brexitersi nie kwestionowali zachodnich wartości, takich jak praworządność czy prawa mniejszości. Antyunijność PiS, nawet jeśli taktycznie lekko skrywana, jest głębsza. Ustawieni są bokiem albo wręcz plecami do Zachodu – mówi w "Newsweeku" Donald Tusk, który podkreśla, że trzeba "zastopować Jarosława Kaczyńskiego".
"Zszargana reputacja Polski w Europie"
Donald Tusk, wskazując na weto Polski w sprawie budżetu Unii Europejskiej, ostrzega, że jesteśmy "w punkcie dramatycznie niebezpiecznym dla Polski".
– W najbliższych miesiącach zdecyduje się nasza rzeczywistość. Możemy zasypywać wszystko górami pieniędzy z funduszu odbudowy czy z budżetu UE, ale, tak czy inaczej, Polska i Europa będą w głębokim kryzysie gospodarczym – przedstawia swoją prognozę Donald Tusk.
Polityk zaznacza, że Polska będzie "mieć bardzo już zszarganą reputację w Europie". Sprawy nie ułatwi nowy prezydent USA Joe Biden, który "bardzo serio traktuje rządy prawa i wolność słowa". – Właśnie ogłosił inicjatywę utworzenia Ligi Demokratycznej, a więc zgrupowania państw respektujących zachodni model demokracji – przypomina Tusk.
Czytaj także: "Zbrodnia na społeczeństwie w 6 krokach". PiS może wyprowadzić Polskę z Unii w 48 godzin
– Odbudowa wspólnoty transatlantyckiej bazowała będzie znowu na zasadach, które PiS zaciekle dewastuje. W tym krytycznym momencie mamy najgorsze relacje z najważniejszymi partnerami dla Polski. Na dodatek mamy ekipę, która się do niczego nie nadaje – nie owija w bawełnę Donald Tusk w "Newsweeku".
źródło: Newsweek