Nieczęsty gest w wykonaniu o. Rydzyka. Tak kaja się za słowa o bp. Janiaku

Katarzyna Zuchowicz
Tego chyba mało kto się spodziewał. "Zdaję sobie sprawę, iż moje spontanicznie wypowiedziane słowa zostały inaczej zrozumiane i boleśnie dotknęły wiele osób. Przepraszam, iż tak się stało. Nie było to moim zamiarem" – napisał o. Tadeusz Rydzyk w oświadczeniu. To nieoczekiwana odpowiedź na burzę, którą wywołały jego słowa o bp. Edwardzie Janiaku.
O. Tadeusz Rydzyk wydał oświadczenie. Przeprosił za słowa o bp. Edwardzie Janiaku. Fot. Michał Lepacki / Agencja Gazeta
Przypomnijmy, podczas mszy z okazji 29. rocznicy powstania Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk nazwał bp. Janiaka współczesnym męczennikiem. – To że ksiądz zgrzeszył? No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże – powiedział.

Na redemptorystę spadła lawina lawina krytyki również w Kościele. "Jako Administrator Apostolski Diecezji Kaliskiej chcę najmocniej przeprosić wszystkich, których dotknęła wypowiedź Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka z dnia 05 grudnia br." – napisał w oświadczeniu bp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, który po zawieszeniu bp. Janiaka, został administratorem apostolskim diecezji kaliskiej.


Sam Rydzyk w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" zaczął winą obarczać media.

Czytaj także: "Tak chce się zabić Kościół". Ojciec Rydzyk tłumaczy, dlaczego wziął w obronę bp. Janiaka

8 grudnia na stronie redemptorystów pojawiło się jednak jego niespodziewane oświadczenie, w którym – co raczej rzadkie w jego wykonaniu – o. Rydzyk przeprasza za swoje słowa.

"Chcę stanowczo oświadczyć, iż w słowach, które wypowiedziałem 5 grudnia 2020 r. przy okazji obchodów rocznicy założenia Radia Maryja nie było moją intencją ranienie kogokolwiek, a zwłaszcza osób, które jako małoletnie doświadczyły przestępstw seksualnych ze strony duchownych" – czytamy w pierwszych słowach.

Rydzyk stwierdza, że tacy sprawcy, po rzetelnym dochodzeniu i udowodnieniu winni spotkać się ze stosowną karą. "Kocham Kościół, dlatego nie miałem zamiaru w żaden sposób rozmywać trawiącego go dramatu grzechu i przestępstwa pedofilii. Mówiąc to mam na myśli przede wszystkim ofiary tych czynów, będące przecież także dziećmi Kościoła" – pisze. Założyciel Radia Maryja twierdzi też, że nie miał zamiaru krytykować i podważać decyzji Ojca Świętego wobec sprawy bp. Janiaka. Pisze, że odnosił się do atmosfery medialnej, "która ferując przedwczesne wyroki utrudnia właściwym organom rzeczowe zbadanie problemu".

"Zdaję sobie sprawę, iż moje spontanicznie wypowiedziane słowa zostały inaczej zrozumiane i boleśnie dotknęły wiele osób. Przepraszam, iż tak się stało. Nie było to moim zamiarem. Modlę się za osoby skrzywdzone i ich rodziny. Ta modlitwa jest i będzie obecna również na antenie Radia Maryja" – takimi słowami kończy swoje oświadczenie Rydzyk.

Czytaj także: O. Gużyński o Rydzyku po urodzinach Radia Maryja: "Bliższy psychopatii niż Ewangelii"