"Katastrofa". Międzynarodowy Instytut Prasowy reaguje na przejęcie Polska Press przez Orlen
Międzynarodowy Instytut Prasowy reaguje na zakup Polski Press przez państwowego giganta energetycznego. Określa to jako niepokojące zwycięstwo PiS "To poważna i historyczna porażka dla wolności i pluralizmu prasy w Polsce oraz szkodliwy cios dla niezależnego dziennikarstwa" — ocenił Scott Griffen z MIP.
IPI (Międzynarodowy Instytut Prasowy) porównał przejęcie niezależnych, polskich mediów do zbliżania się do węgierskiego stylu. Podkreślił także, że wykupienie Polski Press było zaplanowanym działaniem PiS, które ma na celu "repolonizację" i "dekoncentrację" środowiska medialnego.
— To jest repolonizacja innymi środkami. Oprócz licznych tytułów codziennych, rząd ma teraz niezrównany dostęp do średnio ponad 17 milionów czytelników miesięcznie. O ile prezes Orlenu może określić to jako prostą inwestycję biznesową, wydaje się jasne, że jej prawdziwym celem jest pomoc PiS w nacjonalizacji prasy zagranicznej i doprowadzeniu do upadku niezależnych mediów — podkreśla zastępca dyrektora instytutu.
Czytaj także: "To sprawdzony model biznesowy Kaczyńskiego". Polska Press nie jest jego pierwszym nabytkiem
Scott Griffin zaznaczył, że Warszawa wchodzi na tory taktyki rządu Viktora Orbána, którego rząd mobilizował również władzę i zasoby państwowe, aby wypchnąć zagranicznych właścicieli mediów z kraju, wykupić niezależne media i zmienić linię redakcyjną.
Ekspert bije na alarm i uświadamia, dokąd może zaprowadzić taki model przechwytywania mediów. — W najgorszym wypadku wiele z tych tytułów może skończyć się tym samym, co telewizja publiczna, maszyny propagandowe partii rządzącej — oznajmia Griffin.
Czytaj także: Scenariusz węgierski. Dziennikarz przejętej gazety opisuje, co władza robi z lokalnymi mediami
Zastępca IPI przywołuje także stanowisko Morawieckiego i Orbána, którzy grozili zawetowaniem wieloletniego budżetu, jeśli fundusze zostaną powiązane z poszanowaniem praworządności i wolności mediów:
— Dokładnie w tym samym momencie, w którym Polska i Węgry zaciekle walczą o zablokowanie mechanizmów służących ochronie praworządności w UE, Polska jest już zajęta dalszym naruszaniem praworządności i norm demokratycznych — podsumował.
Czytaj także: Morawiecki i Orban zabrali głos ws. kompromisu. Są nowe fakty ws. unijnego budżetu
źródło: ipi.media