Biden ogłosił, jaka będzie jego pierwsza decyzja jako prezydenta. To będzie zwrot o 180 stopni

Aneta Olender
"Pierwszego dnia moja administracja ponownie dołączy do Porozumienia Paryskiego i przywróci Ameryce pozycję lidera w dziedzinie zmian klimatycznych" – poinformował Joe Biden we wpisie na Twitterze.
Joe Biden zapowiada powrót Stanów Zjednoczonych do porozumienia paryskiego. Fot. YouTube / Joe Biden
Zaprzysiężenie Bidena odbędzie się 20 stycznia. Wtedy kończy się kadencja Donalda Trumpa. Decyzją przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, zachwycił się m.in. Jerzy Kwieciński, były minister finansów w rządzie Mateusza Morawieckiego i były prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

"Spektakularna decyzja Joe Bidena. Pierwszego dnia prezydentury USA dołączą ponownie do Porozumienia Paryskiego, a gospodarka amerykańska ma stać się z powrotem liderem w zmaganiach świata ze zmianami klimatycznymi" – napisał.

POROZUMIENIE PARYSKIE

W porozumieniu paryskim określono ogólnoświatowy plan działania, który ma nas uchronić przed groźbą daleko posuniętej zmiany klimatu dzięki ograniczeniu globalnego ocieplenia do wartości poniżej 2°C oraz dążeniu do utrzymania go na poziomie 1,5°C. Porozumienie paryskie ma również na celu poprawę zdolności krajów do radzenia sobie ze skutkami zmian klimatu i udzielenie im wsparcia.

Porozumienie paryskie, które przyjęto podczas konferencji klimatycznej w Paryżu (COP21) w grudniu 2015 r., jest pierwszym w historii uniwersalnym, prawnie wiążącym porozumieniem w dziedzinie klimatu.

Do porozumienia paryskiego przystąpiło prawie 190 krajów, w tym Unia Europejska i jej państwa członkowskie. UE formalnie ratyfikowała porozumienie 5 października 2016 r., co umożliwiło jego wejście w życie 4 listopada 2016 r. Aby porozumienie mogło wejść w życie, instrumenty ratyfikacji musiało złożyć co najmniej 55 krajów odpowiadających za co najmniej 55 proc. światowych emisji.
Czytaj więcej

Czytaj także: "Za pieniądze sojuszy się nie kupuje". Komorowski o różnicy między Trumpem a Bidenem

Trump nie chciał walczyć z globalnym ociepleniem


Przypomnijmy, że Porozumienia Paryskie w 2015 roku podpisał prezydent Barack Obama. O wypowiedzeniu umowy, a tym samym z walki z globalnym ociepleniem, zdecydował jego następca Donald Trump. Trump mówił o wycofaniu się już w 2017 roku, ale decyzja oficjalnie została ogłoszona w listopadzie 2019.


– Paryskie porozumienie klimatyczne ogranicza amerykańską gospodarkę tylko po to, żeby przypodobać się aktywistom i stolicom obcych państw. Nie bierze pod uwagę dobra Ameryki, jej przemysłu oraz pracowników. (...) My chcemy być tylko traktowani uczciwie. Nie chcemy, żeby przywódcy innych państw się z nas śmiali. I nie bedą. (...) Zostałem wybrany na prezydenta przez ludzi z Pitsburga, nie z Paryża – mówił Donald Trump, który miał też krytyczny stosunek do odnawialnych źródeł energii.

Warto zauważyć, że Stany Zjednoczone są odpowiedzialne za prawie 18 proc. światowych emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Oznacza to, że są jednym z największych ich emitentów.

Czytaj także: Kamala Harris i Joe Biden wybrani ludźmi roku 2020 magazynu "Time"