Policja w Zakopanem miała co robić w sylwestra. "Nielegalny wynajem miejsc noclegowych"
Sylwester w Zakopanem był stosunkowo spokojny, a Krupówki praktycznie opustoszały po godzinie 19. Jednak policja nie narzekała na brak zajęcia w dzień, jeszcze przed rozpoczęciem sylwestrowego świętowania. Rzecznik zakopiańskiej policji poinformował o "dziesiątkach interwencji dotyczących nielegalnego wynajmu miejsc noclegowych".
– Policja pod Tatrami nie odnotowała poważnych zdarzeń kryminalnych, drogowych lub losowych. Interwencje dotyczyły głównie zakłócenia ciszy nocnej, spożywania alkoholu w miejscu publicznym, grupowania się i braku maseczki. W rejonie Krupówek i na obrzeżach miasta dochodziło do pojedynczych interwencji z udziałem osób, które niestety przesadziły z alkoholem – powiedział rzecznik policji w Zakopanem Roman Wieczorek o przebiegu Sylwestra w Zakopanem.
Więcej pracy zakopiańska policja – a 31 grudnia do Zakopanego wysłano dodatkowe policyjne siły – miała jednak w dzień. – Przed północą niemal wszystkie patrole policyjne zaangażowane były w dziesiątki interwencji dotyczących nielegalnego wynajmu miejsc noclegowych. Od godz. 12 odnotowaliśmy blisko 50 takich zgłoszeń – poinformował Wieczorek.
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 21 grudnia w dniach 28 grudnia - 17 stycznia obowiązuje m.in. zakaz nocowania w hotelach. Nie wolno również przyjmować turystów na noclegi w pensjonatach i kwaterach. Z pokoi gościnnych mogą korzystać jedynie przedstawiciele służb mundurowych, medycy oraz pacjencji specjalistycznych szpitali.
Czytaj także: Nagły zwrot akcji ws. sylwestra w TVP. Rząd w ostatniej chwili zmienił rozporządzenie
Rzecznik zakopiańskiej policji podkreślił, że wszystkie interwencje dotyczące nielegalnych noclegów musiały być sprawdzone. – W sytuacjach, w których stwierdzono nieprawidłowości, szczegółowe informacje zostaną przekazane do Inspekcji Sanitarnej w Zakopanem – powiedział Roman Wieczorek.
Przypomnijmy, że za nielegalny wynajem pokoju turystom można otrzymać od policji mandat w wysokości 500 zł. Surowiej może ukarać sanepid – grzywną do aż 30 tysięcy złotych.
źródło: Wyborcza Kraków