Paulina Młynarska mówi, że afera ze szczepionkami to podpucha. "Tego się nie załatwia na gębę"

Aneta Olender
Artyści, których nazwiska są wśród osób zaszczepionych poza kolejnością na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, mówią, że godząc się na to byli przekonani, iż biorą udział w akcji promującej szczepienie. Na tę kwestię uwagę zwraca dziennikarka Paulina Młynarska.
Paulina Młynarska pisze o szczepieniach aktorów poza kolejnością. Fot. Instagram/mlynarskapaulina
"Szczepionka gate. Moim zdaniem podpucha, bardzo udana, z punktu widzenia ciała ją inicjującego. Każdy tzw. celebryta/celebrytka (a tu mamy wielkie gwiazdy!) biorący/biorąca udział w jakiejkolwiek zakrojonej na dużą skalę akcji społecznej czy reklamowej - nieważne pro bono czy za hajs - posiada zapis wymiany mailowej z agencją PR czy też fundacją albo z inną instytucją, która temat inicjuje" – wyjaśnia Paulina Młynarska.

Dziennikarka podkreśla, że zawsze zawarte są tam opis akcji, jej cele i narzędzia, których należy używać, aby je promować. "Warunki oraz zgodę na wykorzystanie wizerunku, a w przypadku działań angażujących własne ciało i zdrowie, zgodę na wykonanie danej procedury w ramach akcji. To są, cholera, poważne sprawy. To są wielkie, bardzo zasłużone dla kultury nazwiska, a nie jakaś grupka influencerska z instagrama. Tego się nie załatwia na gębę" – pisze na Facebooku.


Młynarska podkreśla także, że chciałaby, aby osoby zaangażowane w to zdarzenie takie dokumenty upubliczniły.

"Chciałabym, żeby artyści i inne ważne osoby, które są w to niefajne zdarzenie zaangażowane, upubliczniły dokumenty i maile, jeśli je mają. I żeby pokazały te zdjęcia, hasztagi - całą akcję. Tak bym chciała, żeby Polska wyleczyła się z tego mentalu cielęcinki spod lady" – podsumowuje. Czytaj także: Maria Seweryn nad ranem opublikowała nowy komunikat. Tłumaczy, czemu okłamała dziennikarza

Problemem są zapisy rządowego programu. Ten fragment pozwala na szczepienia poza kolejnością

Mariusz Szczygieł broni Jandy


O prowokacji, stając w obronie m.in. Krystyny Jandy, napisał też pisarz i reportażysta Mariusz Szczygieł. "Najpierw proponuje się znanym i szanowanym osobom, żeby były swego rodzaju 'królikami doświadczalnymi' - zaszczepiły się na covid i propagowały ideę szczepień jako ci, którym nic się po szczepionce nie stało, a potem szczuje na nie. Sądziłem, że takich prowokacji po upadku komuny nie doczekam. Bolszewizm w czystej postaci"– stwierdził.
Mariusz Szczygieł
fragment wpisu na Instagramie

Trudno oprzeć się wrażeniu, że ta władza razem z podległą sobie machiną propagandową jest w stanie dokonać prowokacji na każdym z nas. Uczulam na to komentatorów-hejterów na profilu aktorki. Na stronie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego można przeczytać wyraźnie: „Zgodnie z sugestią NFZ szczepieniami w dniu dzisiejszym objęto też szereg osób ze świata kultury m.in. aktorów, kompozytorów, reżyserów, którzy będą promować w Polsce ideę szczepień przeciw COVID-19”.

Czytaj także: Szczygieł staje w obronie Jandy. "Sądziłem, że takich prowokacji po upadku komuny nie doczekam"