"Ewuniu, oddzwonię za trzy minutki". Żona nagle zadzwoniła do Stocha [WIDEO]

Bartosz Świderski
Podczas konferencji prasowej po Turnieju Czterech Skoczni jego zwycięzca Kamil Stoch na chwilę przerwał rozmowę z dziennikarzami, by odebrać telefon. – To jest moja żona, więc sami wiecie... musiałem odebrać – wyjaśnił po odłożeniu słuchawki skoczek.
Stoch rozmawiający z żoną w trakcie konferencji. Fot. screen z YouTube / Vierschanzentournee
Kamil Stoch udzielał odpowiedzi na pytania zagranicznych dziennikarzy, gdy zadzwonił jego telefon. Polski zawodnik sięgnął do kieszeni, by sprawdzić, kto próbuje się do niego dodzwonić. Gdy okazało się, że to jego żona, Ewa Bilan-Stoch, skoczek bez wahania odebrał.

– Ewuniu, oddzwonię za trzy minutki, bo jestem na konferencji prasowej – rzucił do ukochanej Stoch i wrócił do dziennikarzy.

– Przepraszam, przepraszam, ale to jest moja żona, więc sami wiecie, musiałem odebrać ten telefon – tłumaczył się dziennikarzom uśmiechnięty – co widać wyraźnie mimo maseczki – skoczek. Przedstawiona na nagraniu sytuacja zaczyna się w 3:00.

W środowym konkursie w austriackim Bischofshofen Stoch zdeklasował rywali i przypieczętował swój trzeci triumf w Turnieju Czterech Skoczni. Turniejowe podium uzupełnili Karl Geiger i Dawid Kubacki, który o niespełna pół punktu wyprzedził lidera Pucharu Świata Halvora Egnera Graneruda.


A przecież początkowo wydawało się, że Polacy nie będą liczyć się w walce o czołowe lokaty. Ze względu na pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa u Klemensa Murańki biało-czerwonych mieli nie wystąpić w konkursie w Oberstdorfie, a może również w kolejnych zawodach. Ostatecznie zostali jednak dopuszczeni do startu i zaprezentowali rewelacyjną formę – w czołowej szóstce turniej ukończyło czterech reprezentantów Polski.

Czytaj także: Murańka został ojcem po raz drugi. Pokazał zdjęcie najmłodszego synka