Domowa sieć nie daje rady? Jest jedno rozwiązanie, ale prawdopodobnie się go boisz

Marcin Długosz
Administrator sieci: to brzmi dumnie — szczególnie w uszach tych z nas, którzy zamiast poświęcić (dłuższą) chwilę na przyswojenie sobie zasad działania nowych technologii, wolą bezwstydnie trzymać się myśli, że Internet bierze się z „tego czarnego pudełka” obok telewizora. Niestety, czas spojrzeć prawdzie w oczy: dzisiaj każdy z nas po prostu musi stać się adminem swojej domowej sieci.
Fot. materiały prasowe
Dlaczego? Odpowiedzi teoretycznie może być wiele, ale z uwagi na panujące obecnie okoliczności wystarczy rzucić jedno hasło, aby wszystko stało się jasne.

Pandemia, bo o niej mowa, sprawiła, że nasze domy zamieniły się w biura, szkoły, kina, sale koncertowe, wykładowe, gimnastyczne i wszystkie inne, które dało się przenieść do świata wirtualnego.

Efekty? Najważniejsze są dwa: pierwszy to spadek przepustowości sieci, która do tej pory obsługiwała jednocześnie trzy, może cztery urządzenia i to najwyżej przez kilka godzin dziennie.

Drugi związany jest z bezpieczeństwem danych wędrujących w naszej domowej sieci. Tu sprawa robi się nieco bardziej poważna, bo fakt, że obecnie tak wielu z nas pracuje w zdalnych biurach raczej nie umyka bystrym hakerskim umysłom. Co możemy więc zrobić, aby poprawić zarówno bezpieczeństwo, jak i komfort korzystania z urządzeń podłączonych do domowej sieci?

Zgadliście: trzeba zostać administratorem sieci — wydajniejszej i bezpieczniejszej niż dotychczasowa. Co najlepsze, sami jesteście w stanie takową stworzyć.

I nie, absolutnie nie ma się czego bać. Na rynku jest rozwiązanie, którego potrzebujecie. Nazywa się Meraki Go.

Meraki Go, czyli sieciowe plug&play

Rodzina urządzeń Meraki Go składa się z trzech typów urządzeń: punktów dostępowych (Access Points), przełączników (Switches) i bram bezpieczeństwa (Security Gateways).

Te trzy rodzaje “pudełek” pozwalają odpowiednio na: zarządzanie dostępem do sieci wi-fi, włączanie do sieci urządzeń przewodowych oraz na bardziej zaawansowane zabezpieczenie sieci, a w połączeniu z opcjonalną licencją Cisco Umbrella także na zaawansowaną ochronę przed atakami malware czy phishingowymi.
Urządzenia z serii Meraki Go są łatwe w montażu i estetyczneFot. materiały prasowe
Na wymienionych wyżej „klockach” bazują również profesjonaliści, budujący skomplikowane połączenia sieciowe dla wielkich firm. Różnica polega na tym, że Meraki Go skierowane jest do, nie bójmy się tego słowa, laików. Podobnie jak dzisiejsze laptopy czy komputery osobiste — kto dzisiaj pamięta, że te pierwsze, kupowane pod koniec lat 90., nie miały preinstalowanego systemu?

Na szczęście „plug & play” to dzisiaj złoty standard, bo i konsumentami najnowszych technologii przestali być tylko profesjonaliści. „Zabawa” z rozwiązaniami Meraki Go przebiega więc dokładnie w myśl tego schematu: instalujemy aplikację, z której poziomu będziemy zarządzać siecią, podpinamy urządzenia do prądu i zaczynamy… no właśnie, co konkretnie?

Dziel, usprawniaj, zabezpieczaj

Zacznijmy od pierwszego z wymienionych problemów, potocznie zwanego „zamulaniem”. Kiedy do źle zaprojektowanej sieci podłączymy nagle tonę urządzeń, rozpocznie się wyścig: każde z nich będzie chciało jak najszybciej skomunikować się z routerem i zaanektować dla swoich potrzeb jak największy kawałek „Internetu”.

Rozwiązaniem tego problemu jest punkt dostępowy Meraki Go, który wspiera standard Wi-Fi 802.11ac Wave 2, potocznie znany jako Wi-Fi 5, a dzięki technologii MU-MIMO obsługuje kilka połączeń w tym samym czasie. Klasyczny router typu „wszystko w jednym”, który otrzymaliśmy od operatora, raczej tego nie potrafi, a urządzenie Meraki Go — już tak.

Starsze routery działają w wolniejszym i bardziej „zatłoczonym” standardzie sieci 2.4GHz. Punkty dostępowe Meraki Go natomiast wspierają zarówno 2.4GHz, jak i nowszy 5GHz. Dzięki temu ruch sieciowy w domu rozkłada się na 2 pasma zmniejszając jednocześnie obciążenie sieci.

Mało tego: wykorzystując kilka access pointów Meraki Go możecie stworzyć wydajną i stabilną sieć typu Mesh, dzięki której sygnał Wi-Fi dotrze do najdalszych zakątków mieszkania czy domu. Większa liczba punktów dostępu pozwoli też zmniejszyć obciążenie urządzeń tego typu.

Dzięki Meraki Go możecie nie tylko tworzyć własne sieci wi-fi ale też zarządzać ich przepustowością, czyli zrobić coś, co jest powszechną praktyką w wielu sklepach, hotelach czy biurach, które udostępniają „sieci dla gości”. Z poziomu aplikacji wy też możecie wydzielić w domu sieci — jedną dla starszych, drugą dla młodszych użytkowników i określić, jak duży kawałek internetowego tortu przypada w udziale danej grupie.

Co więcej, można też blokować wybrane aplikacje czy niepożądane kategorie stron WWW, a dzięki opcji automatycznych aktualizacji, mamy pewność, że nasz punkt dostępowy zawsze pracuje na najnowszej wersji oprogramowania.

Warto zaznaczyć, że dzielenie sieci może pełnić również funkcję zabezpieczenia: nasze domowe biuro może funkcjonować w innym, zamkniętym ekosystemie, do którego nie mają dostępu na przykład urządzenia IoT, za których pośrednictwem można by włamać się do naszej sieci.
Fot. materiały prasowe

Wystarczy 10 minut

Meraki Go zapewnia, że konfiguracja urządzeń z aplikacją nie zajmuje więcej niż 10 minut. I tak naprawdę nie ma się co dziwić: po zainstalowaniu aplikacji musicie po prostu utworzyć konto i postępować zgodnie z kolejnymi zaleceniami wyświetlającymi się na ekranie.

System samodzielnie wykryje wszystkie urządzenia, zidentyfikuje parametry sieci i powie, co należy zrobić, aby działała sprawniej. I tak właśnie zostaje się dzisiaj adminem. No, może początkującym adminem.

Artykuł powstał we współpracy z Cisco.