Brak kibiców w Zakopanem to dobra wiadomość dla Graneruda? Sam skoczek jest innego zdania

Karol Górski
Po niefortunnej wypowiedzi na temat Kamila Stocha Halvor Egner Granerud miał otrzymywać groźby od polskich kibiców. To, że konkurs w Zakopanem odbędzie się bez publiczności, powinno być więc dla niego dobrą wiadomością. Ale skoczek zapewnia, że wolałby skakać przy pełnych trybunach.
Granerud cieszy się na przyjazd do Zakopanego. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Dziennikarz norweskiej agencji prasowej NTB zapytał Halvora Egnera Graneruda, czy cieszy się, że w Zakopanem uniknie "spotkania z 40-50 tysiącami szalonych polskich kibiców". Pytanie było oczywiście efektem niedawnego zamieszania wokół głośnej wypowiedzi skoczka o Kamilu Stochu.

Brak kibiców wcale nie jest jednak powodem do radości dla Graneruda. – Bardzo chciałbym skakać przy pełnych trybunach, pomimo tego, co wydarzyło się podczas Turnieju Czterech Skoczni. Nie mogę się doczekać skoków w Zakopanem. Podoba mi się tam – powiedział Norweg.

Czytaj także: Żyła i Eisenbichler rozumieją się bez słów. Kamery uchwyciły ich nietypową "rozmowę" [WIDEO]


Jeszcze w trakcie Turnieju Czterech Skoczni zirytowani słowami o Stochu polscy fani rzekomo grozili Granerudowi. Groźby miały dotyczyć właśnie jego przyjazdu do Zakopanego. Już wtedy jeden z lokalnych dziennikarzy spytał skoczka, czy nie obawia się przyjęcia w Polsce. Odpowiedź zawodnika była jednak mniej więcej taka jak teraz.

Granerud – lider Pucharu Świata – będzie jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w stolic polskich Tatr. W tym gronie jest też bez wątpienia Kamil Stoch, który w Zakopanem stanie przed szansą na wyprzedzenie Adama Małysza w liczbie pucharowych zwycięstw. Na Wielkiej Krokwi wystąpi siedmiu Polaków. Zabraknie za to jednego z zawodników należących do ścisłej światowej czołówki.

źródło: NTB