Czy posłanka Żukowska straci funkcję rzeczniczki Lewicy? "Zarzuty absolutnie nietrafione"
Czy posłanka Anna Maria Żukowska przestanie być rzeczniczką SLD i klubu Lewicy? Nad tym będzie zastanawiał się zarząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który zbierze się w środę o 13:00. – Czarzasty jest w kropce, to jego bliska współpracownica – mówi naTemat jeden z informatorów.
Jak mówi, część polityków SLD od dawna miała pretensje do Żukowskiej – zarzucali jej kompromitowanie Lewicy w mediach, w tym na Twitterze, przez impulsywny styl wypowiedzi. Czarę goryczy miała przelać spadająca w ostatnich tygodniach liczba występów posłów Lewicy w mediach.
– Czarzasty jest w kropce, to jego bliska współpracownica. Finał debaty nad jej odwołaniem to sprawdzian jego siły w partii – mówi nam informator.
Posłanka Żukowska odpiera zarzuty
Sama Żukowska uważa, że do głosowania nie dojdzie. – Spodziewam się uchwały, która sprawi, że pogodzenie funkcji rzeczniczki prasowej i roli posłanki stanie się niemożliwe – mówi naTemat.Posłanka nie zgadza się z zastrzeżeniami dotyczącymi liczby wystąpień medialnych. – Zarzuty, jakoby obecność posłów Nowej Lewicy w mediach zmalała, są absolutnie nietrafione, to 47 proc. udziału całego klubu – odpiera.
Za nietrafioną rzeczniczka uznaje także krytykę swoich wpisów w mediach społecznościowych. – Mój styl komunikacji na Twitterze i osobisty kontakt z użytkownikami jest ważny dla znacznej części moich wyborców i przyczynił się do mojej wygranej w wyborach – mówi Anna Maria Żukowska.
Napisz do autorki: anna.dryjanska[at]natemat.pl
Przeczytaj też:
Na książce Tuska na licytację WOŚP nie ma podpisu Lewicy. Sprawdziliśmy powód"Przypomnieć Ci, co powiedziałaś?". Rzeczniczka SLD atakuje nową posłankę od Hołowni
"Nie odpowiadam za fantazje z pejczami i biczami". Żukowska dopiekła Millerowi