Czy posłanka Żukowska straci funkcję rzeczniczki Lewicy? "Zarzuty absolutnie nietrafione"

Anna Dryjańska
Czy posłanka Anna Maria Żukowska przestanie być rzeczniczką SLD i klubu Lewicy? Nad tym będzie zastanawiał się zarząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który zbierze się w środę o 13:00. – Czarzasty jest w kropce, to jego bliska współpracownica – mówi naTemat jeden z informatorów.
Czy posłanka Anna Maria Żukowska przestanie być rzeczniczką SLD i klubu Lewicy? W partii silna jest frakcja, która chce odwołania bliskiej współpracownicy przewodniczącego Włodzimierza Czarzastego. fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Anna Maria Żukowska rzeczniczką klubu parlamentarnego Lewicy została w 2019 roku, gdy koalicja weszła do Sejmu. Funkcję rzeczniczki SLD sprawuje od 2016 roku. Teraz może się to zmienić. – W partii jest mocna flanka przeciw Żukowskiej – mówi naTemat informator związany z klubem Lewicy.

Jak mówi, część polityków SLD od dawna miała pretensje do Żukowskiej – zarzucali jej kompromitowanie Lewicy w mediach, w tym na Twitterze, przez impulsywny styl wypowiedzi. Czarę goryczy miała przelać spadająca w ostatnich tygodniach liczba występów posłów Lewicy w mediach.


Czarzasty jest w kropce, to jego bliska współpracownica. Finał debaty nad jej odwołaniem to sprawdzian jego siły w partii – mówi nam informator. O to, jak zagłosuje ws. Żukowskiej, pytamy posłankę Małgorzatę Sekułę–Szmajdzińską. – Jeszcze nie wiem, nadal się zastanawiam – odpowiada. A jak ocenia obecność Lewicy w mediach? – Zawsze mogłoby być jej więcej, ale przecież to zależy także od dziennikarzy, którzy mogą zapraszać lub nie – tłumaczy.

Posłanka Żukowska odpiera zarzuty

Sama Żukowska uważa, że do głosowania nie dojdzie. – Spodziewam się uchwały, która sprawi, że pogodzenie funkcji rzeczniczki prasowej i roli posłanki stanie się niemożliwe – mówi naTemat.

Posłanka nie zgadza się z zastrzeżeniami dotyczącymi liczby wystąpień medialnych. – Zarzuty, jakoby obecność posłów Nowej Lewicy w mediach zmalała, są absolutnie nietrafione, to 47 proc. udziału całego klubu – odpiera.

Za nietrafioną rzeczniczka uznaje także krytykę swoich wpisów w mediach społecznościowych. – Mój styl komunikacji na Twitterze i osobisty kontakt z użytkownikami jest ważny dla znacznej części moich wyborców i przyczynił się do mojej wygranej w wyborach – mówi Anna Maria Żukowska.

Napisz do autorki: anna.dryjanska[at]natemat.pl


Przeczytaj też:

Na książce Tuska na licytację WOŚP nie ma podpisu Lewicy. Sprawdziliśmy powód

"Przypomnieć Ci, co powiedziałaś?". Rzeczniczka SLD atakuje nową posłankę od Hołowni

"Nie odpowiadam za fantazje z pejczami i biczami". Żukowska dopiekła Millerowi