Nowe mutacje koronawirusa pojawiły się w USA. Szczep Columbus ma aż trzy nieznane dotąd geny

Monika Piorun
Na terenie Stanów Zjednoczonych zidentyfikowano 2 nowe warianty wirusa SARS-CoV-2. Naukowcy z Ohio State University Wexner Medical Center potwierdzili, że jeden z nich to szczep Columbus, który wyewoluował w okresie 3 tygodni pomiędzy końcówką grudnia 2020 a początkiem stycznia 2021. To właśnie ten patogen zawiera zupełnie nieznaną do tej pory kombinację 3 genów. Nie zidentyfikowano ich wcześniej ani w "brytyjskiej", ani w "afrykańskiej odmianie" COVID.
Naukowcy z Ohio potwierdzili istnienie nowego szczepu koronawirusa, który ma w sobie aż trzy różne warianty genów. Nazwano go "Columbus". Fot. Twitter.com/@qlnsibr/Fusion Medical Animation/Unsplash.com


Najnowsza fala zakażeń koronawirusem w USA może być spowodowana pojawieniem się dwóch nowych wariantów wirusa SARS-CoV-2, które zaczęły dominować w ciągu ostatnich tygodni.

Jeden z nich został wykryty u pacjenta z Ohio i pod względem genetycznym wykazuje znaczne podobieństwo do odmiany, która wcześniej pojawiła się w Wielkiej Brytanii.


Kolejny wariant zawiera jednak tzw. szczep Columbus (COH.20G / 501Y), który nieco różni się od pozostałych koronawirusów ze względu na obecność 3 nieznanych do tej pory mutacji genów. Takiego zestawienia nie rozpoznano wcześniej w brytyjskiej oraz południowoafrykańskiej odmianie covid-19, odkrytej w RPA.

Czytaj także: Skąd taki wzrost zakażeń koronawirusem? To wina nowej mutacji, która powstała latem w Hiszpanii

Koronawirus mutuje i staje się coraz bardziej zaraźliwy. Nowe doniesienia z USA

Dr Dan Jones z wydziału patologii molekularnej Ohio State University Wexner Medical Center potwierdza, że szczep, który stał się dominujący w Columbus w Ohio (stąd nazwa), jest inny niż pozostałe i obejmuje 3 mutacje genetyczne, które do tej pory nie pojawiały się wspólnie w wirusie SARS-CoV-2. Choć na razie zebrano za mało danych, by jednoznacznie stwierdzić, czy jest przez to bardziej zaraźliwy, to jednak wiele wskazuje na to, że nowe mutacje mogą wpływać na receptory umożliwiające koronawirusowi wnikanie do organizmu. W ten sposób może się łatwiej rozprzestrzeniać i przyczyniać do wzrostu zakażeń w szybszym tempie niż do tej pory.

Po wykryciu nowych mutacji koronawirusa w Wielkiej Brytanii i Afryce Południowej wirusolodzy z USA, w tym doradcy Białego Domu ds. covid-19, ostrzegali, że po Stanach Zjednoczonych już od pewnego czasu może krążyć "amerykański wariant wirusa", który najprawdopodobniej odpowiada za wyraźny wzrost zakażeń w ostatnich miesiącach.

Dwa nowe warianty koronawirusa w USA. Co wiemy o szczepie Columbus?


Badacze z Ohio nie wykluczają jednak, że "szczep Columbus" może występować nie tylko na terenie Stanów Zjednoczonych. Podobne mutacje niezależnie od siebie mogą pojawiać się także w innych częściach świata.

— Wirusy po pewnym czasie naturalnie mutują, choć zmiany obserwowane w ciągu 2 ostatnich miesięcy były bardziej widoczne niż na początku pandemii — wyjaśnia dr Jones, który wraz z zespołem naukowym na co dzień zajmuje się dokładną analizą sekwencji genetycznych SARS-CoV-2.

Nowe mutacje koronawirusa kontra szczepionka na covid-19

— Najważniejsze pytanie brzmi teraz, czy te mutacje spowodują, że szczepionki i obecne metody leczenia covid-19 staną się mniej skuteczne — mówi Peter Mohler, dyrektor naukowy Ohio State Wexner Medical Center i współautor badania przygotowywanego do publikacji na ten temat na łamach biorxiv.org. Ekspert studzi jednak emocje i podkreśla, że:

W tej chwili nie mamy żadnych danych, które wskazywałyby na to, że nowe warianty koronawirusa mogłyby mieć jakikolwiek wpływ na skuteczność szczepionek na covid-19 stosowanych obecnie na świecie.

Jego zdaniem ogromne znaczenie ma stałe monitorowanie tego, jak mutuje koronawirus i w jaki sposób wpływa na populację, ale na razie nie powinno się reagować przesadnie na doniesienia o nowych wariantach SARS-CoV-2.

Dowiedz się więcej:



źródło: Ohio State Univesity Wexner Medical Center / livescience.com