Resort Ziobry wysyła prokuratorów w dalekie delegacje. To ma być kara za nieposłuszeństwo
Prokuratorzy są wysyłani w dalekie delegacje, by wspomóc jednostki w kraju dotknięte koronawirusem. To oficjalny powód, ale mówi się, że to kara za sprzeciw wobec szefostwa. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".
Prokuratorzy w delegacjach
Decyzję o delegacji do odległego miasta dostała m.in. doświadczona prokurator Katarzyna Kwiatkowska. Dziś pełni funkcję prezesa Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Z kolei prokurator Ewa Wrzosek, wobec której polecono wszcząć postępowanie dyscyplinarne po jej decyzji o śledztwie ws. organizacji wyborów prezydenckich, została delegowana do Śremu w Wielkopolsce.
To jednak nie koniec. Na przykład Prokurator Jarosław Onyszczuk od 20 stycznia będzie pracował w Lidzbarku Warmińskim. Najdalej, bo ponad 400 km od macierzystego Wrocławia, delegowany został prokurator Daniel Drapała. Teraz będzie pracował w Prokuraturze Rejonowej w Goleniowie.
Czytaj także: Spięcie między Ziobrą a Dworczykiem. Poszło o szczepienia prokuratorów
źródło: "Rzeczpospolita"