Kaczyński atakuje ws. przesłuchania Skrzypek. Tak komentuje awanturę w Sejmie.
Kaczyński komentuje awanturę w Sejmie. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/East News
Reklama.

Jarosław Kaczyński wystąpił podczas obrad Sejmu z mocnym przemówieniem dotyczącym przesłuchania Barbary Skrzypek, podczas którego winą za śmieć swojej wieloletniej współpracownicy oskarżył Romana Giertycha. – To jego człowiek najbardziej się znęcał podczas przesłuchania – powiedział Kaczyński. Jego słowa wywołały głośne buczenie ze strony posłów rządzącej koalicji, a politycy Zjednoczonej Prawicy nagradzali prezesa oklaskami.

Gdy na mównicy sejmowej pojawił się Roman Giertych, by odpowiedzieć na zarzuty ze strony prezesa PiS – przy jego boku niespodziewanie pojawił się Jarosław Kaczyński. – Zostałem nazwany sadystą przez pana Jarosława Kaczyńskiego – zaczął Giertych. Jego wypowiedź przerywał nieustannie prezes PiS. – Jarku siadaj spokojnie. Uspokój się – powiedział poseł KO.

Nie jestem z tobą na "ty" łobuzie! – odkrzyknął wzburzony Kaczyński. Posłowie PiS otoczyli mównicę, wykrzykując w kierunku Romana Giertycha słowa: Morderca! Złaź z mównicy, złaź morderco!

Kaczyński atakuje ws. przesłuchania Skrzypek. To powiedział dziennikarzom

Spięcie między politykami próbował przerwać wicemarszałek Piotr Zgorzelski. W tym celu zarządził 10-minutową przerwę w obradach. Jarosław Kaczyński wraz ze swoim ugrupowaniem opuścili salę. Dziennikarzom udało się złapać prezesa, który tak skomentował zajście z Romanem Giertychem.

– Nie ma wątpliwości, że ta sprawa doprowadziła do śmierci Barbary Skrzypek. To w wielkiej mierze dzieło tego Lesika, bodajże tak się nazywa ten człowiek, który był szczególnie agresywny w trakcie przesłuchania. A jej śmierć była niewątpliwie związana z tym wszystkim, z tym bezpodstawnym przesłuchaniem – powiedział na korytarzu sejmowym Kaczyński.

– Nie ma żadnej afery dwóch wież. Dwie wieże to był tylko rysunek w "Gazecie Wyborczej" – tak prezes PiS skomentował zaś sprawę spółki Srebrna.

Kaczyński odniósł się także do zarzutów, jakie w stosunku do niego wystosował Gerald Birgfellner, który domaga się od powiązanej z PiS spółki Srebrna prawie 40 milionów złotych. Prezes PiS zarzucił, że proces w tej sprawie już się odbył, ale że został ponownie wznowiony z powodów politycznych.

– Tam był bardzo niesprzyjającym nam sędzia. Pani sędzia dokładnie. I ona stwierdziła, że wszystko jest w porządku. Nie ma żadnych dokumentów, które potwierdzałyby, że ten człowiek cokolwiek zrobił i że spółka Srebrna jest cokolwiek mu winna – odpowiedział Kaczyński reporterce TVN24.

Nowe śledztwo ws. "dwóch wież"

Na początku lutego 2025 r. prokuratura ponownie wzięła pod lupę sprawę "dwóch wież". Śledztwa prowadzi prok. Ewa Wrzosek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

O sprawie głośniej zrobiło się ponownie po przesłuchaniu Barbary Skrzypek, bliskiej współpracownicy Kaczyńskiego. 15 marca pojawiła się informacja o jej śmierci. Politycy PiS przekonują, że śmierć Barbary Skrzypek ma związek z jej przesłuchaniem w prokuraturze kilka dni wcześniej.

Skrzypek została przesłuchana w charakterze świadka w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej ws. afery "dwóch wież" spółki Srebrna w środę 12 marca.

Prokurator Wrzosek, która prowadziła to przesłuchanie, odniosła się do zarzutów polityków z Nowogrodzkiej i sympatyków tej partii. 16 marca poinformowała, że podejmie "zdecydowane i adekwatne kroki prawne" wobec osób kierujących wobec niej groźby karalne i pomówienia sugerujące, że śmierć Skrzypek ma związek z przesłuchaniem jej w charakterze świadka.

Przeprowadzona sekcja zwłok Barbary Skrzypek ujawniła, że "przyczyną zgonu była niewydolność krążenia w przebiegu bardzo rozległego zawału tylnej ściany serca z obecnością skrzepliny i upośledzeniem drożności gałęzi okalającej lewej tylnej wieńcowej".