Granerud uważa, że dostał za niskie noty. Sędzia wyjaśnia, ile punktów należało mu odjąć

Karol Górski
Przez upadek po skoku na 137,5 m Halvor Egner Granerud stracił zwycięstwo i miejsce na podium w konkursie w Lahti. Norweg twierdzi, że otrzymał za niskie noty. Sędzia Kazimierz Długopolski przyznaje, że kilku członków jury potraktowało skoczka zbyt surowo.
Granerud nie ustał drugiego skoku i zajął 4. miejsce. Fot. YouTube / Eurosport (screen)
Po pierwszej serii niedzielnego konkursu w Lahti Halvor Egner Granerud miał nad drugim Karlem Geigerem 10,2 punktu przewagi. W drugim skoku poleciał na odległość 137,5 m – zdecydowanie dalej od rywali – jednak nie zdołał poprawnie wylądować. Za upadek sędziowie znacznie obniżyli mu noty, przez co Norweg skończył zawody dopiero na 4. miejscu.

– Jestem wkurzony. Może nie znam dokładnie zasad, ale myślałem, że sędziowie powinni dać mi po 11 punktów. Próbowałem utrzymać się na nogach, ale nie miałem szczęścia – powiedział norweskim mediom Granerud. Tymczasem od wszystkich sędziów otrzymał noty w przedziale 8-9 punktów.


Czytaj także: Mama Graneruda przegrała z nim zakład. Musiała zrobić coś bardzo odważnego

W rozmowie z portalem Sport.pl sędzia Kazimierz Długopolski wyjaśnił, że od niego Norweg również dostałby dziewiątkę. – Wyjściowa nota to 20. Jeśli skoczek nie popełni żadnego błędu, to dostaje właśnie taką, idealną notę. Granerudowi nic tu nie można było odjąć za fazę lotu. Za to za lądowanie i za odjazd odejmować trzeba i to dużo – wyjaśnił Długopolski, dodając że upadek powinien pozbawić Graneruda 7 punktów, brak telemarku – 4.

– Nota 9 jest taką, jak każdy sędzia powinien Granerudowi dać. Do jego oceny weszły 8,5, 8,5 i 9, czyli dostał o punkt za mało – podsumował sędzia. Dzięki dodatkowemu punktowi lider Pucharu Świata stanąłby na drugim stopniu podium.

Noty były jednak niższe i ostatecznie stanął na nim Markus Eisenbichler. Konkurs wygrał Robert Johansson, trzeci był Geiger. Polacy wypadli wyjątkowo słabo, żaden z nich nie skończył zawodów w pierwszej dziesiątce. Najlepszy z Biało-Czerwonych, Piotr Żyła, zajął 11. miejsce.

źródło: Sport.pl