Ile polscy skoczkowie zarobili w tym sezonie? W Lahti najbardziej wzbogacił się Żyła
44,5 tys. złotych – tyle zarobił Piotr Żyła podczas weekendu z Pucharem Świata w Lahti. To najlepszy wynik wśród polskich skoczków. W całym sezonie więcej zarobił jednak Kamil Stoch. W klasyfikacji finansowej wyprzedza go tylko Halvor Egner Granerud.
Najwięcej z Polaków w ostatni weekend zarobił Żyła. Wiślanin wygrał kwalifikacje, a w konkursie indywidualnym zajął 11. pozycję. Łącznie z zarobkami z drużynówki dało to 44,5 tys. zł. Stękała w Lahti zarobił 29,2 tys. zł, Stoch – 28,7 tys. zł, Kubacki z Finlandii wyjechał bogatszy o 25,8 tys. zł.
Czytaj także: "Brednie, że zrobił coś złego". Ojciec Stocha zabrał głos ws. słów Granderuda i Goldbergera
W łącznej klasyfikacji finansowej najwyżej z Biało-Czerwonych jest Stoch. Zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni w tym sezonie zarobił już 449 tys. zł. Kubacki, na którego konto wpłynęło już 279 tys. zł, zajmuje czwartą pozycję. Tuż za nim plasuje się Żyła, który zarobił o 2 tys. zł mniej. Stękała (172 tys. zł) jest pod względem zarobków na 13. miejscu.
Na pozycji lidera klasyfikacji zarobków utrzymuje się lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud. W tym sezonie zarobił on już ponad pół miliona złotych. W samym Lahti wzbogacił się o 51 tys. zł. A zarobiłby więcej, gdyby nie upadek, który pozbawił go miejsca na podium.
Po weekendzie w Lahti polscy kibice mogą mieć mieszane uczucia. Z jednej strony w sobotę Polacy zajęli wspomniane drugie miejsce w drużynówce, z drugiej – w niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie naszych reprezentantów zabrakło w czołowej dziesiątce zawodów indywidualnych.
źródło: FIS