Siostrzeniec Morawieckiego na okładce pisma LGBT+. W wywiadzie mówił o relacjach z wujkiem...
Franek Broda to 18-letni aktywista z Wrocławia, o którym zrobiło się głośno, gdy media odkryły, że chłopak jest siostrzeńcem premiera Mateusza Morawieckiego, od którego – delikatnie mówiąc – różni się światopoglądowo. Teraz Franek trafił na okładkę magazynu społeczności LGBT+ "Replika", któremu udzielił obszernego wywiadu. Nie obeszło się bez pytań o rodzinę.
O tym, co czuje młody gej dorastający w kraju takim jak Polska, opowiadał naTemat w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz.
W ostatnich miesiącach Franek brał aktywny udział w kolejnych manifestacjach w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, a także zorganizował akcję palenia zniczy za ofiary kardynała Gulbinowicza.
– (...) Doszedłem do takiego konsensusu z rodzicami, oni zgodzili się na takie rozwiązanie, wynajęli mi mieszkanie. Nie chcę mówić zbyt wiele. To są moi rodzice, niejednokrotnie prosili mnie, żebym o nich nie mówił. Jakoś sobie daję radę. Nie dogaduję się z nimi politycznie, robię wszystko, żeby dogadywać się z nimi jakkolwiek. I tyle – opowiadał Franek.
"Replika" zapytała Brodę także o jego stosunek do Mateusza Morawieckiego. – Szanuję go jako wujka, to członek mojej rodziny. Jest mi przykro, że ma takie poglądy, a nie inne, i staram się w polityce patrzeć na niego po prostu jak na premiera. A z rodziną o tym po prostu nie rozmawiam – mówił aktywista i dodał, że premiera widuje rzadko, zaś w domu stara się nie poruszać tematów politycznych, żeby nie wywoływać awantur.
Pytany o poglądy polityczne, Broda powiedział, że jeśli chodzi o partie, najbliżej mu do Lewicy i Nowoczesnej, zaś wśród polityków szanuje Krzysztofa Śmiszka i Adama Szłapkę.