Zamieszanie w Porozumieniu jest coraz większe. Bielan przekonuje, że Gowin jest... uzurpatorem
Adam Bielan został zawieszony z prawach członka Porozumienia. Polityk uważa, że było to bezprawne, bo Jarosław Gowin od kwietnia 2018 roku formalnie nie jest szefem partii. – W partiach politycznych nie ma miejsca na uzurpatorów – podkreśla europoseł. Dodaje, że zgodnie ze statutem partii to on powinien pełnić obecnie obowiązki prezesa.
– Prezes Jarosław Gowin w reakcji na porażkę nad wyborem swojego kandydata na ministra w październiku ubiegłego roku zwołał posiedzenie zarządu i niezgodnie ze statutem napompował zarząd swoimi stronnikami. Statut nie pozwala na dodawanie członków, tylko na uzupełnianie w przypadku m.in. śmierci – powiedział cytowany przez Onet Bielan.
Czytaj także: "Zwołał naradę". Bielan twierdzi, że Duda wcale nie unika tematu oskarżeń Putina
Dodał, że dokumenty dowodzą, iż na kongresie w 2017 roku nie wybrano prezesa Porozumienia. Kadencja Jarosława Gowina wygasła w kwietniu 2018 roku i nie została przedłużona. Bielan uważa, że wicepremier zdaje sobie z tego sprawę. Dodaje, iż obecnie to on sam – jako przewodniczący Konwencji Krajowej – zgodnie ze statutem ugrupowania pełni obowiązki prezesa.
– W sensie formalnym nie ma jakichkolwiek wątpliwości, w sensie moralnym, etycznym chyba również. W partiach politycznych nie ma miejsca na uzurpatorów, nie można się ogłosić prezesem bez głosowania. Jarosław Gowin ostatni raz był wybrany w kwietniu 2015 r. prezesem, a kadencja prezesa trwa trzy lata. W kwietniu 2021 r. miną trzy lata, odkąd formalnie Jarosław Gowin nie jest prezesem partii – wyjaśnił Bielan.
Podczas czwartkowego głosowania w prawach członka Porozumienia zawieszono jeszcze troje innych polityków: wiceprezesa tej partii Arkadiusza Urbana, zastępcę sekretarza generalnego Marcela Klinowskiego oraz Annę Jóźwik. Wszyscy oni sprzeciwiali się planom Gowina dotyczącym rozszerzenia władz ugrupowania.
źródło: Onet