Organizatorzy boją się najazdu kibiców na Wielką Krokiew. Ulice wokół skoczni będą zamknięte

Karol Górski
Podczas styczniowych konkursów Pucharu Świata w Zakopanem pod Wielką Krokwią mimo obostrzeń pojawiło się sporo kibiców. W ten weekend organizatorzy chcą tego uniknąć. Ulice wokół skoczni mają zostać wyłączone z ruchu. Dyrektor zawodów apeluje do kibiców, by konkursy obejrzeli w telewizji.
Kibice pod Wielką Krokwią podczas konkursu drużynowego rozegranego 16 stycznia. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
– Proszę, żeby fani obejrzeli oba konkursy w Zakopanem przed telewizorem w domach albo pokoju hotelowym. Nie gromadźmy się pod Wielką Krokwią. Dalej w naszym kraju obowiązuje stan epidemii i zakazane są zgromadzenia powyżej pięciu osób – podkreślił Wojciech Gumny, dyrektor Pucharu Świata w Zakopanem.

Czytaj także: Koronawirus w juniorskiej kadrze skoczków. Występ na mistrzostwach świata zagrożony

Przekazał też, że policja zapewnia o zamiarze restrykcyjnego przestrzegania zakazu zgromadzeń. Dodatkowo ulice wokół skoczni mają zostać wyłączone z ruchu. Funkcjonariusze będą na nie wpuszczali tylko samochody organizatorów i kadr biorących udział w zawodach.


Podobny apel Wolny wystosował przed styczniowymi konkursami. Wtedy i tak w okolicach skoczni pojawiło się kilkadziesiąt osób. Podczas samych zawodów drużynowych policjanci wystawili 50 mandatów i skierowali do sądu 21 wniosków o ukaranie. Chodziło głównie o brak maseczek i wykroczenia porządkowe.

Z jednej strony tym razem zagrożenie "szturmu" kibiców na Wielką Krokiew jest niższe – trwające podczas styczniowych zawodów ogólnopolskie ferie skończyły się już kilka tygodni temu. Z drugiej – 12 lutego otwierają się hotele, więc stolica polskich Tatr szykuje się na najazd turystów w nadchodzący weekend.

Czytaj także: Komentator Eurosportu nazwał sędziego "francuskim pajacem". Przyznaje, że poniosły go emocje

źródło: Sportowe Fakty WP