Rosati o trudach kariery w Hollywood. "O każdą rolę muszę walczyć"

Bartosz Świderski
Jakiś czas temu pojawiły się pogłoski, że Weronika Rosati ma zagrać jedną z ważnych ról w popularnej amerykańskiej produkcji. Aktorka właśnie potwierdziła na swoim koncie na Instagramie, że zagra w serialu "NCIS Los Angeles".
Weronika Rosati zagra w serialu "NCIS: Los Angeles". Fot. Instagram/@weronikarosati
Weronika Rosati na początku lutego wstawiła zdjęcie na tle znanej wytwórni Paramount Pictures, wskazując ją jako swoje miejsce pracy. Wzbudziła tym gorącą dyskusję na temat tego, w jakiej produkcji ma zagrać. Podejrzenia padły na popularny serial kryminalny, pisano nawet o jednej z głównych ról.
Aktorka znana z "Pitbulla" oraz najnowszego filmu Małgorzaty Szumowskiej właśnie pochwaliła się produkcją, na planie której pracuje.

"Kochani! Czekałam, żeby się z wami podzielić fajną wiadomością, aż wejdę na plan, by nie zapeszyć. Jak wiecie, jestem teraz w LA i bardzo się cieszę, że dołączyłam do obsady serialu 'NCIS Los Angeles'" – podzieliła się nowiną z fanami na Instagramie. Okazało się, że nie zagra jednej z głównych rol, ale wystąpi przynajmniej w kilku odcinkach.


Rosati nie ukrywa, że wspinanie się po szczeblach kariery w Hollywood jest trudne.
Czytaj także: Weronika Rosati relacjonuje zamieszki w USA. "Słyszałam wybuchy parę przecznic ode mnie"
"Nigdy nawet w najgorszych momentach mojego życia nie przestałam kochać swojego zawodu, więc zawsze nagrywam się z chęcią, choć okoliczności nie zawsze pozwalają mi na idealne przygotowanie. Prawda jest taka, że każda kolejna rola jest zdobywana przeze mnie od nowa – rzadko kiedy dostaję po prostu ofertę – o każdą muszę walczyć" – wyznała. Weronikę cieszy również miejsce, w którym serial jest nagrywany, gdyż to właśnie w studiu Paramount był kręcony jej ulubiony film.

"Wisienką na torcie jest fakt, że kręcimy w Paramount Pictures – w jednej z najstarszych wytwórni hollywoodzkich, gdzie powstały legendarne filmy, co więcej kręcimy na hali nr 9, gdzie Elizabeth Taylor kręciła film "Miejsce pod słońcem" – napisała zachwycona Rosati.

"Przypadek? Nie, nieugięta i nieprzerwana wiara w swoje marzenia. Więc tak – jestem podekscytowana i jestem dumna, że pokonuję przeciwności losu i nieżyczliwych, sceptycznych ludzi" – podsumowała.