"Ku przestrodze". Ratownicy pokazali, jak skończyła się wyprawa w Bieszczady

redakcja naTemat
GOPR-owcy publikują coraz więcej zdjęć z wypraw w góry, by przestrzec tych, którym wydaje się, że nic im nie grozi. Tym razem pokazano fotografie turystów z odmrożonymi rękami i nogami. Wiadomo też, że jeden z uczestników nieudanej wyprawy znajdował się w stanie hipotermii.
GOPR Bieszczady pokazał zdjęcia odmrożonych rąk turystów po wyprawach w góry. Fot. Facebook / GOPR Bieszczady
Jedna z piątkowych wypraw w Bieszczady skończyła się szczęśliwie, jednak tak być nie musiało bez pomocy górskich ratowników. Turyści utknęli w rejonie Przełęczy Goprowskiej.

"Zamieściliśmy dość drastyczne zdjęcie odmrożonych dłoni – ku przestrodze. Pamiętajcie! Nie zawsze wszystko jest tak oczywiste, jak nam się wydaje" – napisali bieszczadzcy goprowcy. Jak czytamy, turyści byli dobrze przygotowani, ale pułapka terenowa w postaci nawisu śnieżnego oraz trudne warunki atmosferyczne doprowadziły do niebezpiecznej sytuacji.


Z kolei w sobotę goprowców wezwano do dwóch osób, które straciły kontakt z trzecim towarzyszem wyprawy. Zgubił szlak, ostatecznie odnalazł się, ale w stanie hipotermii.
Nie mógł ruszać palcami u rąk, nie miał czucia w nogach. Okazało się, że poszedł w góry zupełnie nieprzygotowany, w butach budowlanych, dresie, z brakiem zapasowego ubioru w plecaku, cienkich rękawicach, a do tego pił alkohol. "Na szczęście w szybkim czasie na górze pojawiło się około 10 ratowników, którzy w tym czasie znajdowali się w pobliżu, ponieważ startowali w zawodach skiturowych" – czytamy we wpisie ratowników na Facebooku.
Czytaj także: Karygodne zachowanie policjanta na Krupówkach. Zamachnął się "z byka" na turystę