Tusk zakpił z wyjazdu Dudy w góry. W dowcipny sposób nawiązał do afery z Szumowskim

Bartosz Godziński
Donald Tusk postanowił nie dołączać do grona krytyków wyjazdu Andrzeja Dudy w góry. No, może nie do końca. Doszukał się zaskakującego powiązania zamiłowania prezydenta do jazdy na nartach z pandemią koronawirusa.
Donald Tusk w dowcipny sposób skomentował wyjazd w góry Andrzeja Dudy Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
W ostatnich dniach głośno było o wyjeździe Andrzeja Dudy na narty do Wisły. Prezydent skorzystał z tymczasowo otwartych stoków i hoteli, by szusować w górach. Wyjazd spotkał się z krytyką - prezydent udał się na urlop, gdy w Polsce nadciąga trzecia fala pandemii COVID-19.

Sprawę skomentował m.in. Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu parlamentarnego KO. "Przywódca. Termin "przywódca" pochodzi od słowa "przewodzić", a nie od "zjeżdżać na nartach jak ludzie i gospodarka umierają" – czytaliśmy w jego wpisie na Twitterze.
Czytaj także: Szef klubu KO przypomina Dudzie, co oznacza słowo "przywódca". W tle wyjazd na narty
Tusk w dowcipny sposób zakpił z prezydenta, przypominając aferę z "respiratorami Szumowskiego". "Nie podzielam krytyki sportowych pasji Pana Prezydenta. Przecież od dawna wiadomo, że tak potrzebne respiratory i maseczki najłatwiej zamówić na stoku narciarskim" – napisał na Twitterze były premier. Do czego nawiązał Donald Tusk? "Gazeta Wyborcza" w maju zeszłego roku ujawniła, że Ministerstwo Zdrowia miało kupić bez sprawdzenia ich jakości maseczki za horrendalną kwotę 5 mln zł za pośrednictwem instruktora narciarstwa z Zakopanego. To przyjaciel rodziny Łukasza Szumowskiego, byłego ministra zdrowia w rządzie PiS.