Kolonia karna to nie wszystko. Moskiewski sąd wymierzył Nawalnemu nową karę

Bartosz Godziński
Moskiewski sąd był bezlitosny dla najgroźniejszego politycznego wroga Władimira Putina. Aleksiej Nawalny nie dość, że ma zostać osadzony w kolonii karnej, to dodatkowo będzie musiał zapłacić karę grzywny. Obrońcy zapowiedzieli apelację.
Aleksiej Nawalny został skazany na kolonię karną. Nie pomogła apelacja Fot. www.instagram.com/navalny/
Na początku lutego sąd w Moskwie przedstawił wyrok w sprawie Aleksieja Nawalnego, który został zatrzymany w połowie stycznia po powrocie do Rosji z Niemiec. Rosyjski opozycjonista został skazany na 3,5 roku więzienia w kolonii karnej. Kara zostanie jednak skrócona o około 10 miesięcy - tyle trwał areszt domowy Nawalnego w 2014 roku.

Moskiewski sąd nakazał, aby wyrok 3,5 roku w zawieszeniu (za domniemaną malwersację finansową) zamienić na bezwzględne wykonanie kary, czyli pozbawienie wolności. W sobotę rano adwokaci opozycjonisty poinformowali, że sąd odrzucił złożoną przez nich apelację.
Czytaj także: Lekarz, który zajmował się Nawalnym, nie żyje. Wiedział najwięcej o stanie zdrowia opozycjonisty
Rosyjski opozycjonista trafi do kolonii karnej na dwa lata, sześć miesięcy i dwa tygodnie. Na wolność ma wyjść na przełomie lipca i sierpnia 2023 roku. To jednak nie jedyna kara dla Nawalnego.


Jeszcze tego samego dnia sąd ogłosił o wymierzeniu kary grzywny za zniesławienie kombatanta II wojny światowej Ignata Artiemienki. Nawalny ma zapłacić 850 tys. rubli (ok. 42 tys. zł). W czerwcu zeszłego roku skomentował w mediach społecznościowych spot zachęcający do poparcia nowelizacji konstytucji. Występujące w nim osoby nazwał "zdrajcami" i "sprzedajnymi lokajami". Wśród nich był właśnie wspomniany 90-letni żołnierz.

Nawalny bronił się mówiąc, że tylko wyrażał swoje poglądy, a nie głosił rzeczy, które podlegają pod definicję zniesławienia. Jego obrońcy zapowiedzieli odwołanie się również i od tego wyroku.
źródło: polsatnews.pl