Poważne zarzuty dla sprawczyni demolki na stacji paliw. Już wiadomo, co jej grozi

Łukasz Grzegorczyk
Już wiadomo, co grozi 37-latce, która w weekend staranowała samochodem drzwi wejściowe stacji benzynowej w Rymaniu i odjechała. Kobieta może trafić za kratki.
Wiadomo, co grozi kobiecie, która zdemolowała stację benzynową. Fot. Facebook / OficjalnyStojaStargard
Jak podaje RMF FM, Katarzyna A. usłyszała zarzuty uszkodzenia mienia na kwotę 20 tysięcy złotych. Do tego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia dwóch pracownic stacji i policjanta.
Ponadto kobieta odpowie za zmuszenie policjanta do odstąpienia od podejmowania interwencji, bo uderzyła jednego z funkcjonariuszy lusterkiem samochodu. Kolejny zarzut to ucieczka z miejsca zdarzenia. Przy 37-latce znaleziono też niewielką ilość marihuany.

Nie wiadomo jeszcze, jakie środki zapobiegawcze będzie chciał zastosować prokurator. Kobieta wciąż jest przesłuchiwana.


Zdemolowana stacja w Rymaniu

Przypomnijmy, że chodzi o zdarzenie z weekendu. W nocy z soboty 27 lutego na niedzielę 37-letnia kobieta staranowała samochodem drzwi do stacji paliw w Rymaniu w województwie zachodniopomorskim. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak policjanci nieudolnie próbowali zatrzymać sprawczynię demolki. Mundurowi oddali kilka strzałów, ale kobiecie udało się odjechać. Pojechała aż do Koszalina, 50 kilometrów od Rymania, gdzie sama zameldowała się na komisariacie. Materiał z tej akcji już stał się hitem w sieci. Wiele osób zarzuca policjantom, że nie poradzili sobie z zatrzymaniem kobiety.
Czytaj także: Nowe fakty ws. kobiety, która wjechała w stację Orlenu. Jej partner zdradził, co stało się wcześniej
źródło: RMF FM