Nowe ustalenia ws. porwania brytyjskiej modelki. Znacznie skrócono wyrok Polakowi
Sąd apelacyjny we Włoszech znacznie skrócił wyrok Michałowi H., skazanemu za porwanie brytyjskiej modelki Chloe Ayling. Uznano, że choć mężczyzna pomógł swojemu bratu porwać kobietę, to nie zrobił tego w celu otrzymania korzyści majątkowych. Karę zmieniono z 16 lat i 9 miesięcy na 5 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności.
Następnie miała zostać wywieziona w walizce w pobliże Turynu. Jej menadżer twierdził, że otrzymał od porywaczy wiadomość z żądaniem okupu. Polak miał grozić, że w przypadku nieotrzymania pieniędzy wystawi modelkę "na licytację" w darkwebie.
Co istotne, Łukasz H. odwiózł później kobietę do ambasady w Mediolanie, a modelka stwierdziła, że zlitował się nad nią, gdy usłyszał, iż ma ona małe dziecko. Później oskarżeni konsekwentnie twierdzili, że modelka zaplanowała i upozorowała porwanie, chcąc zdobyć sławę i sama przyjęła dawkę ketaminy.
W styczniu ubiegłego roku sąd apelacyjny orzekł, że Łukasz H. powinien odsiedzieć 12 lat i jeden miesiąc zamiast 16 lat i dziewięciu miesięcy, które na które go pierwotnie skazano. Teraz wnioskowano o uchylenie wyroku dla jego brata Michała H. Sąd apelacyjny podtrzymał jednak wyrok o jego winie, za wyjątkiem części o porwaniu w celu wyłudzenia pieniędzy i znacznie obniżył wymiar kary Michałowi H. z 16 lat i 9 miesięcy do 5 lat i 8 miesięcy.źródło: dailymail.co.uk