Nowe testy na COVID-19. Wkrótce wystarczy pobranie wymazu ze skóry? [NOWE BADANIA]

Monika Piorun
Brytyjscy naukowcy z Uniwersytetu Surrey w Guildford wpadli na pomysł nowej metody diagnostycznej, która może sprawdzać obecność wirusa SARS-CoV-2 na podstawie wymazów ze skóry. Badanie ma analizować sebum i określać poziom lipidów, dzięki którym będzie można precyzyjnie określić, czy jesteśmy zakażeni koronawirusem.
Testy na covid-19 nowej generacji mają opierać się na próbkach pobieranych z naszej skóry. Jak to działa? Fot. Andrey Kiselev / 123RF


Według naukowców z Uniwersytetu Surrey, nowym sposobem sprawdzania, czy jesteśmy zakażeni koronawirusem mogą być testy skórne, które będą analizowały skład naszego sebum (czyli łoju skórnego wytwarzanego przez gruczoły łojowe m.in. na twarzy, głowie, plecach czy klatce piersiowej). Choć na razie mowa jedynie o wstępnych wynikach badań, to niewykluczone, że wkrótce uda się dzięki nim łatwiej, szybciej i skuteczniej sprawdzać, czy jesteśmy zainfekowani wirusem SARS-CoV-2.

Nowe testy na covid-19. Wystarczy wymaz ze skóry?


Na łamach "The Lancet EClinical Medicine" wykazano, że do walki z covid-19 można wykorzystać nieinwazyjne metody diagnostyczne, które sprawdziły się już m.in. do wykrywania innych poważnych chorób.


Jak wyjaśnia Matt Spick, jeden z głównych autorów nowej metody diagnozowania covid-19, pobieranie próbek sebum i analizowanie wymazów ze skóry może dostarczyć informacji o tym, czy jesteśmy zakażeni na podstawie zmian, które powoduje w naszym organizmie obecność koronawirusa. Samo badanie łoju w celach diagnostycznych nie jest jednak niczym nowym.

W przeszłości udało się już zauważyć dzięki niemu zmiany w profilu lipidowym osób cierpiących na chorobę Parkinsona oraz cukrzycę typu 1. W czasie pandemii podobną zależność zaobserwowano także u zakażonych koronawirusem.

Po przeanalizowaniu próbek sebum pobranego od 67 pacjentów (30 z pozytywnym wynikiem testów na obecność koronawirusa oraz 37 z negatywnym wynikiem badań na SARS-CoV-2) badacze doszli do wniosku, że w łoju skórnym osób z dodatnim wynikiem covid-19 jest niższy poziom niektórych lipidów wchodzących w jego skład.

Łój skórny (sebum) jest mieszaniną lipidów nabłonkowych złożoną m.in. z takich składników jak: glicerydy (50%), woski (20%), skwalen (10%), inne węglowodory (5%), wolne kwasy tłuszczowe (5%), estry cholesterolu (4%), cholesterol (1%), inne sterole (1%), inne substancje (4%).

Jak wykryć obecność koronawirusa? Nowa metoda diagnostyczna

Koronawirus powoduje wiele zmian w ludzkim organizmie, a jedną z nich może być zaburzenie funkcji barierowej skóry (co zwykle objawia się suchością skóry; wielu zakażonych skarży się na wysypki ).

Czytaj także: Nowe objawy koronawirusa. Naukowcy sklasyfikowali charakterystyczne zmiany u chorych na covid-19

Naukowcy uznali, że zamiast skupiać się na szukaniu samego wirusa SARS-CoV-2, łatwiej ustalić jego obecność na podstawie skali zniszczeń, jakie mógł wyrządzić w naszym ciele.

Jednym z parametrów, jakie można w tym celu wykorzystać, jest określenie poziomu lipidów wchodzących w skład naszego sebum (u zakażonych koronawirusem potwierdzono niższy poziom m.in. glicerydów). Pobieranie wymazów ze skóry, za pomocą których można dokonać analizy naszego łoju skórnego, wkrótce może posłużyć jako nowy test na covid-19.

— Pobieranie próbek sebum to prosta, nieinwazyjna metoda, która wydaje się być obiecująca zarówno w diagnostyce, jak i monitorowaniu przebiegu choroby wywoływanej przez obecność koronawirusa — wyjaśnia dr George Evetts, jeden ze współautorów badania ze szpitala Frimley Park w Surrey w Wielkiej Brytanii.
Czytaj także: Lekarz tłumaczy, jak interpretować wyniki testów serologicznych. Wkrótce będą w marketach
źródło: University of Surrey/ Lancet E Clinical Medicine