Festiwal poezji na środku oceanu i plemię bez kontaktu. Oto najbardziej odizolowane wyspy na ziemi
Sentinel Północny: ostatnie takie plemię
Sentinel Północny należy do archipelagu Andamanów. To jedna z 4 większych wysp.•Fot. Deepak Kumar / Unsplash.com
O ile Pitcairn może uchodzić za najbardziej wyizolowaną wyspę świata, to właśnie Sentinel Północny jest miejscem, o którym wiemy najmniej. A raczej o jego mieszkańcach. Wyspa należy do indyjskiego archipelagu Andamanów i zamieszkują ją Sentinelczycy.
Plemię przybyło na wyspę ok. 60 tys. lat temu i szacuje się, że od tego czasu nie miało kontaktu ze światem. Ma liczyć około 200 osób. Głośno o wyspie zrobiło się 2 lata temu, kiedy jej mieszkańców postanowił odwiedzić amerykański misjonarz.Mężczyzna, który złamał zakaz zbliżania się, zginął na miejscu z rąk tubylców.
Może Cię zainteresować także: Piękne wyspy wolne od koronawirusa. Jak Wyspy Owcze uwolniły się od pandemii?
Nie chodzi bynajmniej o to, że plemię jest niebezpieczne, ale raczej o zagrożenie, jakie niósłby dla nich kontakt ze światem zewnętrznym. Tubylcy nie mieli kontaktu z nikim spoza wyspy od tysięcy lat. Kontakt z jakąkolwiek chorobą, która dla nas może uchodzić za lekką, dla nich stanowiłby śmiertelne niebezpieczeństwo.
Sokotra: festiwal poezji na środku oceanu
Leżąca na Oceanie Indyjskim wyspa Sokotra należy do Jemenu i jest unikalna przede wszystkim ze względu na występującą tu florę i faunę. Wyspa jest też słynna z unikalnych drzew, które nie występują nigdzie indziej na świecie.
Wyspę cechuje też zaskakująca tradycja – co roku organizowany jest tu festiwal poezji.
Pitcairn: wyspa z mroczną przeszłością
Dla wielu historia Pitcairn zaczyna się wraz z buntem na Bounty w 1790 roku. Zbuntowani marynarze wraz z kilkoma kobietami i mężczyznami z Tahiti przypłynęli na niezamieszkaną wyspę. Statek został spalony u jej wybrzeży, a jakakolwiek droga ucieczki odcięta.
Pomimo że przyjmuje się, że wyspa została "odkryta" przez Europejczyków, to tak naprawdę było nieco inaczej. Niewielki archipelag był regularnie odwiedzany przez Polinezyjczyków, którzy wynieśli się stąd dopiero w XV wieku.
Obecnie Pitcairn stanowi terytorium zamorskie Wielkiej Brytanii, która wspomaga mieszkańców finansowo. Królowa Elżbieta kupuje produkowany na Pitcairn miód. Wyspę zamieszkuje 50 osób, ale dostęp nie jest wcale taki łatwy. Nie ma portu morskiego ani lotniska.
Do 2002 na wyspie funkcjonował tylko jeden telefon satelitarny. Jeśli ktoś chciałby śledzić, co dzieje się na wyspie, może to robić czytając lokalny magazyn The Pitcairn Miscellany. Funkcjonujący od 1959 roku miesięcznik informuje o aktualnych wydarzeniach.
Niektóre z nich próbował odkryć polski dziennikarz w książce "Jutro przypłynie królowa". Podający się za antropologa badającego żeglarskie sagi Polak rozmawiał z lokalną społecznością, która bardzo niechętnie patrzy na jakichkolwiek przyjezdnych.
Jako że na wyspę nie tak łatwo się dostać, to polecam spacery dzięki Google Maps, dzięki którym można "przejść pieszo" niemal całe Pitcairn.