Żebrowski wspomniał "fuksówkę" w szkole teatralnej. "Czuliśmy do niej wstręt"
Po ujawnieniu jak traktuje się studentów aktorstwa m.in. w łódzkiej filmówce, kolejni artyści opisują swoje traumatyczne doświadczenia. Głos zabrał także Michał Żebrowski, który we wpisie na Instagramie opisał swoje wspomnienia związane z "fuksówką", do której dochodzi na wielu uczelniach.
Znany aktor Michał Żebrowski we wpisie na Instagramie opisał jak udało mu się uniknąć "fuksówki". Aktor przypomniał, że na wydział aktorski PWST w Warszawie dostał się w 1991 roku. Żebrowski wyznał, że jego rocznik solidnie opierał się akademickiemu zwyczajowi otrzęsin, który potrafił trwać nawet kilka miesięcy.
"Organicznie nie chcieliśmy w niej brać udziału, czuliśmy do niej wstręt zarówno jako grupa, ale również każdy z nas jako osobne indywidualne wrażliwości. Pragnę podkreślić, że nasz Rok i nasz protest otrzymał pełne wsparcie od całej kadry profesorskiej naszej ukochanej Uczelni. Fuksówka na naszym kursie zwyczajnie się nie odbyła" – napisał Żebrowski.
Aktor podkreślił, że uniknięcie otrzęsin było tak dużym "wyczynem", że zostało to opisane w "Gazecie Wyborczej". Wyznał, że czuli się wtedy jak bohaterowie.
"Powyższym tekstem chciałbym zwrócić uwagę na fakt jak ważny w życiu człowieka jest dobry pedagog. Dobry Nauczyciel. Przedszkole, Szkoła, Uczelnia to miejsca, gdzie młodzież powinna czuć się całkowicie bezpiecznie. W innym wypadku szkoła jest złą szkołą" – podkreślił.
Jego zdaniem, aby tworzyć studentom na uczelni właściwą atmosferę należy latami konsekwentnie dbać o jakość kadry profesorskiej. "Cieszę się i kibicuję młodzieży, która ma odwagę postawić się starszym i wymagać kultury i szacunku dla siebie i swojej pracy. Również od swoich Profesorów" – dodał Żebrowski.