Żulczyk skomentował prawicowe ataki. Zarzucono mu, że awantura z prezydentem to akcja promocyjna

Bartosz Świderski
Jakub Żulczyk nie wytrzymał i skomentował doniesienia, jakoby sprawa z oskarżeniem go o zniesławienie prezydenta RP Andrzeja Dudy miała związek z promocją jego najnowszej powieści. Dosadnie odpowiedział również Krzysztofowi Bosakowi, który zasugerował, że wypowiedź pisarza była nastawiona na autopromocję.
Jakub Żulczyk odpowiada Krzysztofowi Bosakowi. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Jakub Żulczyk to jeden z popularniejszych polskich pisarzy. Ogromny sukces serialu HBO "Ślepnąc od świateł" na podstawie jego powieści sprawił, że książkę Żulczyka przetłumaczono na wiele języków. Ostatnio o pisarzu jest jednak głośno za sprawą oskarżenia go o zniesławienie prezydenta RP.
Ponieważ informacja o oskarżeniu zbiegła się z zapowiedzią kolejnej powieści Żulczyka "Informacja zwrotna", niektóre osoby zaczęły sugerować, że być cała sprawa jest zmyślną akcją promocyjną. Bardzo aktywny na swoim profilu na Facebooku pisarz postanowił skomentować te domysły.
Jakub Żulczyk

Teorie spiskowe o tym, jakoby moje problemy z prokuraturą były celowo wykorzystane/sprowokowane do promocji książki, czy też jakichkolwiek innych moich działań artystycznych są tak absurdalne, że chciałbym się jednak do nich jakoś odnieść. Wydanie książki było zaplanowane na maj 2021 mniej więcej od roku – z takim wyprzedzeniem tworzy się plany wydawnicze.

Autor "Wzgórza psów" odniósł się również do prawicowych komentatorów, a w szczególności do Krzysztofa Bosaka, który na antenie Radia Zet uznał wypowiedź pisarza za obliczoną na autopromocję.
Jakub Żulczyk

Ale drogie prawicowe media i politycy, tacy jak komentujący moją sprawę w mediach śniadaniowych pan Krzysztof Bosak, twierdzący, że zrobiłem to dla autopromocji (a dla jakich pobudek, panie Krzysztofie, wystąpił pan w 'Tańcu z Gwiazdami?' – ku chwale Wielkiej Polski?) - również możecie sobie to [kiedy Żulczyk dostał pismo od prokuratury – przyp. red.] sprawdzić, nie jest to dla Was żaden problem.

"Pozostałym nieśmiało przypominam – prokuratura to nie jest prywatna firma z działem handlowym, z którą można umówić się na barter, a stan oskarżenia o przestępstwo to nie świadczenie komercyjne" – zakończył swój wpis pisarz.


Czytaj również: