Żulczyk skomentował prawicowe ataki. Zarzucono mu, że awantura z prezydentem to akcja promocyjna
Ponieważ informacja o oskarżeniu zbiegła się z zapowiedzią kolejnej powieści Żulczyka "Informacja zwrotna", niektóre osoby zaczęły sugerować, że być cała sprawa jest zmyślną akcją promocyjną. Bardzo aktywny na swoim profilu na Facebooku pisarz postanowił skomentować te domysły.
Autor "Wzgórza psów" odniósł się również do prawicowych komentatorów, a w szczególności do Krzysztofa Bosaka, który na antenie Radia Zet uznał wypowiedź pisarza za obliczoną na autopromocję.Teorie spiskowe o tym, jakoby moje problemy z prokuraturą były celowo wykorzystane/sprowokowane do promocji książki, czy też jakichkolwiek innych moich działań artystycznych są tak absurdalne, że chciałbym się jednak do nich jakoś odnieść. Wydanie książki było zaplanowane na maj 2021 mniej więcej od roku – z takim wyprzedzeniem tworzy się plany wydawnicze.
Ale drogie prawicowe media i politycy, tacy jak komentujący moją sprawę w mediach śniadaniowych pan Krzysztof Bosak, twierdzący, że zrobiłem to dla autopromocji (a dla jakich pobudek, panie Krzysztofie, wystąpił pan w 'Tańcu z Gwiazdami?' – ku chwale Wielkiej Polski?) - również możecie sobie to [kiedy Żulczyk dostał pismo od prokuratury – przyp. red.] sprawdzić, nie jest to dla Was żaden problem.
Czytaj również:
- Żulczyk miałby trafić do więzienia? Terlecki opisał, jaki powinien być wyrok sądu
- Król jest nagi, czyli na czym polega efekt Streisand w sprawie epitetów Żulczyka pod adresem Dudy?
- Nawet BBC informuje o ściganiu pisarza Jakuba Żulczyka. “Nazwał prezydenta debilem”